Zielonogórzanka Katarzyna K. (nazwisko do wiadomości redakcji) skończyła liceum. Zarejestrowała się w powiatowym pośredniaku jako bezrobotna. Liczyła na ofertę stałej pracy. Ostatecznie staż, dzięki któremu podniesie swoje kwalifikacje i zyska perspektywy na etat. Najlepiej w urzędzie albo w biurze.
- Tymczasem dostała wyłącznie jedno skierowanie. Do pracy fizycznej. Jako zbieracz owoców w gospodarstwie rolnym pod Zieloną Górą - opowiada wzburzona jej mama Ryszarda K. - Córka poczuła się bardzo nisko oceniona. Myślała, że po ogólniaku może liczyć na coś więcej. A tu tylko truskawki.
- Byłam zawiedziona. Odmówiłam przyjęcia takiej roboty, bo mi po prostu nie odpowiadała - wspomina pani Katarzyna.
Więcej przeczytasz na http://www.strefabiznesu.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?