Kluczowe decyzje dotyczące pierwszego meczu sezonu przy Wrocławskiej, zapadły w zaciszu gabinetów. Sponsor strategiczny "Lwów" wycofał się w najbardziej nieodpowiednim momencie.
Aż nie chce się wierzyć, że poważni przecież i znający specyfikę żużla, właściciele firmy Złomrex/Cognor zwlekali z decyzją i ogłosili ją trzy dni przed inauguracją. Oni zwodzili, czy prezes Włókniarza Marian Maślanka? Tego ostatniego nie było w Zielonej Górze, bo podobno trwają rozmowy z nowymi mecenasami.
Połowa drużyny
O ile jego nieobecność Maślanki nie miała wpływu na mecz, o tyle brak Nickiego Pedersena i Grega Hancocka nie pozostawiał wątpliwości. "Lwy" przyjechały po wycisk i dostały 59:31. Kto miał zastąpić czołowych żużlowców świata? Trener Grzegorz Dzikowski z konieczności postawił na młodzież. Tylko Lee Richardsona i Tomasza Gapińskiego można było nazwać w jego drużynie ekstraligowcami.
Szkoleniowiec doskonale o tym wiedział i obaj pojechali sześć razy. "Gapa" był na tle Brytyjczyka bardziej widowiskowy. Jego pojedynek z Rafałem Dobruckim w IX wyścigu bardzo się podobał.
- Przyjeżdżamy, żeby walczyć. Każdy stara się o punkty, bo to nasze pieniądze, jeśli można tak powiedzieć - skwitował "Gapa". - Mimo składu, jaki mamy, będziemy to robić nadal. Do ostatniego wyścigu. Trzeba zwyciężać u siebie i utrzymać się w ekstralidze.
Trener Dzikowski nie tryskał humorem, ale przyznał, że jego podopiecznym wyszło kilka biegów, a najbliższy tydzień pokaże czy może liczyć na wzmocnienia. Trzymamy kciuki.
A co u naszych?
- We wtorek jadę z chłopakami na eliminacje do Grand Prix w Gdańsku - trener Piotr Żyto zdradził najbliższe plany. - To będzie solidny trening, a przy tym poznamy tamtejszy tor, który podobno trochę się zmienił po dosypaniu nawierzchni. Młodzież startuje w czwartek w lidze Wielkopolskiej. W święta, pierwszy raz od bardzo dawna, mamy wolne.
Nasz szkoleniowiec był zadowolony i trudno się dziwić, kiedy wszyscy liderzy spełnili zadanie, a Fredrik Lindgren błysnął szybkością i dobrym startem. Jedynie Niels Kristian Iversen sprawiał wrażenie zdecydowanie wolniejszego od reszty.
- Iversen zmienił motocykl, ale przede wszystkim za mało tu trenował - ocenił Żyto. - Stwierdził, że tor jest zbyt twardy. Podobny mieliśmy podczas treningu z Wrocławiem i większości pasował. Myślę, że się rozkręci. W blokach czeka Wodjakow i w każdej chwili możemy go zmienić. Ale niech jeszcze pojedzie.
Szkoleniowiec wyjaśnił także, czemu nie postawił na juniorów w końcówce. Przyznał, że chodzi o bonus i przed rewanżem woli mieć możliwie dużą zaliczkę.
Liderzy są zadowoleni
Grzegorz Walasek, Piotr Protasiewicz i trener Żyto podkreślali, że trudno wyciągać ostateczne wnioski po konfrontacji z osłabionym przeciwnikiem.
- Z wyniku mogę być o tyle zadowolony, że w moich czterech pierwszych biegach wygrałem starty. Oby tak dalej - powiedział "Greg". - Jeździłem dziś na jednym motocyklu. Po zawodach zrobiłem sobie jeszcze krótką próbę dwóch pozostałych, bo w meczu jakoś się obawiałem.
Okazało się, że niepotrzebnie - przyznał Protasiewicz. - Miałem lekkie problemy z wyjściem spod taśmy, ale to z powodu troszkę twardszego startu. Było lekko pod koło i motocykl miał prawo mieć ciężko. Poza tym spisywał się bez zarzutu i jeśli będzie tak dalej w tym sezonie, to będę bardzo zadowolony - dodał "PePe". My też!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?