Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małe przystanie będą gotowe dopiero w roku 2017?

Jakub Nowak
Otwarcie kolejnego przetargu na dokończenie inwestycji zaplanowano na 30 maja
Otwarcie kolejnego przetargu na dokończenie inwestycji zaplanowano na 30 maja Mariusz Kapała
Nowa Sól musiała unieważnić przetarg na dokończenie budowy 10 małych przystani na Odrze. Czy inwestycja jest zagrożona?

- Niestety, serial pod tytułem „budowa 10 małych przystani na rzece Odrze” jak na razie nie ma jeszcze szczęśliwego zakończenia - przyznaje wiceprezydent Nowej Soli, Jacek Milewski.

Miasto, które nadzoruje inwestycję, związaną z budową przystani w nadodrzańskich gminach, musiało niedawno unieważnić przetarg odnośnie dokończenia prac, które ciągną się już od ubiegłego roku. Przypomnijmy: po wielu zawirowaniach i kłopotach przesunięto wówczas zakończenie tej inwestycji właśnie na ten rok.

Jak opowiada nam J. Milewski, przetarg z ubiegłego tygodnia musiał zostać unieważniony z powodu zbyt dużych kosztów, jakie wykonawcy chcieli za dokończenie prac. - W sumie było to o około 1,8 mln zł powyżej naszych finansowych możliwości - zaznacza włodarz. Podkreśla jednak, że już następnego dnia po unieważnieniu, ogłoszono nowy przetarg. - Na razie nie obniżaliśmy żadnych kryteriów, będzie na tych samych warunkach co pierwszy. Liczę na to, że tym razem będzie lepiej, że konkurencja zadziała - komentuje włodarz.

Co jednak, jeśli sytuacja się powtórzy? Czy inwestycja jest zagrożona i czy przesunie się w czasie?

- Według umowy roboty zrealizowane powinny być w ciągu 140 dni od podpisania umowy, na razie więc, jeśli mówimy o jakichkolwiek opóźnieniach, to tylko tych w kontekście dwóch, trzech tygodni pomiędzy pierwszym a drugim przetargiem. Jeśli jednak sytuacja się powtórzy, wtedy usiądziemy wspólnie z 10 gminami i będziemy się zastanawiać, co np. zmienić, jeśli chodzi o wykonanie, aby koszty były niższe - opowiada J. Milewski.

Teraz, jak podkreśla, w odróżnieniu od ubiegłego roku, samorządy nie mają na karku terminów unijnych, inwestycja może być realizowana „ze spokojem”. - Wprost musimy już chyba jednak powiedzieć, że ten sezon, jeśli chodzi o przystanie dla naszych dwóch statków, jest już raczej stracony. Harmonogramy są zresztą ułożone do końca, więc prawdopodobnie ujęte w planach rejsów będą dopiero od przyszłego roku - opowiada włodarz. Czy powinniśmy z kolei bać się niskiego stanu rzek?

- W przypadku dokończenia tej inwestycji, nie powinno mieć to większego znaczenia, prace będzie można wykonać nawet wtedy. Bardziej martwiłbym się o rejsy statkami, mam jednak nadzieję, że nie dojdzie do powtórki sprzed roku. Nic przecież dwa razy się nie zdarza... - żartuje na koniec J. Milewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska