Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małomice: Dlaczego nie założą tutaj zwalniających progów

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Kudasowie zebrali pod petycją blisko setkę podpisów. I boja się, że ktoś zareaguje na ich prośbę dopiero wówczas, gdy na ich ulicy dojdzie do tragedii.
Kudasowie zebrali pod petycją blisko setkę podpisów. I boja się, że ktoś zareaguje na ich prośbę dopiero wówczas, gdy na ich ulicy dojdzie do tragedii. fot. Mariusz Kapała
Mieszkańcy domków przy ul. Mickiewicza terroryzowani są przez drogowych piratów. I nie mogą doprosić się ani chodnika, ani szykan poskramiających szaleńców.

Andrzej Kudas wychodzi z domu pchając wózek inwalidzki, na którym siedzi jego żona Kamila. Obok, za rączkę, idzie córeczka Kamila. Jednak już za furtkę wychodzą z duszą na ramieniu. Tutaj rozpoczyna się strefa "wojny".

- Trzema mieć dosłownie oczy wokół głowy - opowiada. - Po naszej ulicy kierowcy, a przede wszystkim motocykliści, jeżdżą jak szaleni. Chyba sprawia im przyjemność, gdy pierzchamy przed nimi jak kury...
Stąd Kudasowie ruszyli z kwestą po sąsiadach. I już w kwietniu zebrali około setki podpisów mieszkańców domków przy ul. Mickiewicza. Uważają, że nie mają dużych wymagań i chcieliby, aby w tym miejscu zamontowano progi zwalniające. Bo oczywiście nie wierzą w to, że w najbliższym czasie ulica dorobi się chodnika.

- Z petycją byliśmy u urzędników, ale nas zbywają obietnicami, że rozpatrzą, przyjrzą się - dodaje pani Kamila. - Podobnie postępują policjanci. Najgorsze, że w ratuszu kilkakrotnie obiecywano, że ktoś zajmie się naszą ulicą. Tymczasem dla nas to jest naprawdę sprawa życia i śmierci.
I mieszkańców nie przekonują udzielane półgębkiem odpowiedzi, że progi bardziej przeszkadzałyby służbom ratunkowym niż piratom. Podobnie jak nie wierzą w rychły remont ulicy.
Burmistrz Małomic Małgorzata Sendecka przyznaje, że sprawa ul. Mickiewicza jest jej znana, ale nie z petycji, która do niej nie dotarła, a z interpelacji radnego.

- I to w kontekście dwóch motocyklistów, z którymi mamy problemy w całym mieście - tłumaczy burmistrz. - Naprawdę nie ma na nich sposobu, mimo że staramy się uczulić naszych policjantów. To radny wspominał o progach, ale sytuacja wcale nie jest taka prosta. Bezpieczeństwo mieszkańców przede wszystkim, ale użycie progów zwalniających jest ściśle regulowane.
Można ich użyć jedynie na ulicach osiedlowych, a nie takich, którym przyznano poważniejszy status. Do tego musi być odpowiednia odległość od skrzyżowania, przystanku autobusowego, określone natężenie ruchu. Jak chcą urzędnicy w Małomicach obowiązuje ograniczenie do 40 km na godz. I gdyby kierowcy się do tego stosowali...

- A co do chodników - dodaje burmistrz. - Wprawdzie nie mamy zapisanej tej inwestycji w naszym budżecie, ale być może uda się zrobić tutaj trotuar sposobem gospodarczym...
Rzecznik prasowy lubuskich policjantów Marek Waraksa przyznaje, że na biurka jego kolegów trafia bardzo wiele próśb o postawienie znaku, radaru, namalowanie pasów, ale także o spowalniacze...
- I często popieramy postulaty mieszkańców - dodaje. - Jednak wszystko zależy od kategorii drogi i innych drobiazgach, które zapisane są w rozporządzeniu o sygnałach i znakach drogach. Policjanci sami także lustrują drogi i wnioskują do zarządcy drogi.
A ludzie z Mickiewicza zastanawiają się, czy potrzebna jest tragedia, by ich prośby potraktowano poważnie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska