MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mamy listę największych wyzwań dla Gorzowa

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Było gorąco, ale okazało się, że na co dzień toczący spory prezydent, radni czy parlamentarzyści potrafią mówić wspólnym głosem o najważniejszych sprawach. - Gorzej z działaniem - mówił przedsiębiorca Arkadiusz Grzechociński.
Było gorąco, ale okazało się, że na co dzień toczący spory prezydent, radni czy parlamentarzyści potrafią mówić wspólnym głosem o najważniejszych sprawach. - Gorzej z działaniem - mówił przedsiębiorca Arkadiusz Grzechociński. fot. Kazimierz Ligocki
Wnioski z naszej debaty: oczekiwania gorzowian i władz nieco się rozmijają. Ludzie chcą nowych miejsc pracy i remontów ulic. Poróżnieni: prezydent, radni i parlamentarzyści przede wszystkim Akademii Gorzowskiej.

To było spektakularne podsumowanie naszego cyklu rozmów o mieście z cyklu ,,Gorzów za 5,10 i 15 lat''. Zjawili się wszyscy zaproszeni goście: prezydent Tadeusz Jędrzejczak, posłanka Elżbieta Rafalska, szefowa rady Krystyna Sibińska, senator Henryk Maciej Woźniak, radny Artur Radziński, przedsiębiorca Arkadiusz Grzechociński, wójt Deszczna Jacek Wójcicki oraz szef gościnnego jak zawsze klubu Lamus Zbigniew Sejwa. Nie było tylko przedstawiciela świata sportu Dariusza Maciejewskiego. - Nie dam rady przyjść - przeprosił. I najważniejsze: przyszło wielu gorzowian. W sumie było około 70 osób. Aż zabrakło miejsc!

Wspólne działanie

Jakie są najważniejsze wyzwania dla Gorzowa w najbliższych latach? T. Jędrzejczak, choć kilka miesięcy temu zaczął nasz cykl i mówił najwięcej o aglomeracji i nowych inwestorach, teraz zaskoczył wszystkich: - Nie można mówić o przyszłości miasta, gdy budżet jest rozbity, a nasze zobowiązania bardzo wysokie. Najpierw musimy uporządkować finanse. To największe wyzwanie. A w ciągu trzech, czterech lat powstanie kilka tysięcy miejsc pracy. I dla inwestorów musimy stworzyć warunki - przekonywał.

Zaskoczona była Elżbieta Rafalska. Ona nie postrzega zadłużenia miasta tak dramatycznie. Jej zdaniem dzisiejsze 30 proc. zadłużenia to dobry wynik, skoro granica jest dwa razy większa. Dla niej najważniejsze wyzwania to: Akademia Gorzowska. Ona zapewni miastu niemal wszystko, czego dziś potrzebuje: dobre miejsca pracy, wykwalifikowaną kadrę, klimat, nowych mieszkańców.

Rady A. Radziński powiedział krótko: najbliższe pięć lat to spłata długów i ostatnia szansa na zdobywanie pieniędzy unijnych. - Musi być koalicja ponad podziałami w tej sprawie - dodał. Wskazał też na potrzebę budowy lotniska. Jego zdaniem kluczem do rozwoju miasta na kolejne lata jest uczelnia wyższa i zmiana śródmieścia.

Dla K. Sibińskiej podstawą jest: edukacja, warunki dla inwestorów, miejsce na relaks i odpoczynek. - O akademii ciągle tylko mówimy, a nie działamy. Zacznijmy działać - zachęcała. Wskazywała, że najważniejszej decyzje miasto powinno podejmować zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców.
Według senatora Woźniaka wyzwaniem na najbliższe lata będzie centrum. Mówił o rewitalizacji, odmienianiu zapuszczonych podwórek i przydrożnej zieleni.

Przedsiębiorca A. Grzechociński mówił przede wszystkim o akademickości Gorzowa. I namawiał do wspólnego działania. - Bez tego nie będzie niczego z tego, o czym państwo mówicie. A ja wszystko bym zrobił oddał, by wreszcie połączono siły.

Były pytania

Z sali padały pytania. O nowe, lepiej płatne miejsca pracy. O to, jak zatrzymywać młodych w Gorzowie. - Bez tego oni wyjadą - przestrzegał Bronisław Mierzwa. - Czy powołany zostanie miejski architekt? - chciał wiedzieć Jerzy Kaszyca. Dopytywał też o pomysł na rewitalizację śródmieścia. Łukasz Grzesiak prosił o wskazanie genius loci (duch miasta) Gorzowa i jego marki Przystań.

Odpowiedzią gości na pytania związane z pracą i zatrzymywaniem młodych był najczęściej Park Technologiczny. Ten jest w powijakach, tworzy się na bazie firm w strefie ekonomicznej. Zdaniem Jędrzejczaka niedługo da dobrze płatne i prestiżowe miejsca pracy. - Miejskiego architekta należy powołać - mówił A. Radziński. A H.M. Woźniak zaproponował, by wspólnoty mieszkaniowe podejmujące się rewitalizacji zwalniać z lokalnych podatków.

Zgodnie wszyscy goście uznali, że genius loci miasta jest i będzie Warta. - To nasz wielki skarb - zapewniał J. Tomaszewicz.

Były też pytania o połączenia kolejowe (- Musi ich być więcej - powtarzała i K. Sibińska i E. Rafalska), o możliwość częstszych spotkań mieszkańców z władzą. - Przychodźcie na sesję, angażujcie nas w swoje sprawy, już są takie możliwości - przekonywała K. Sibińska.

Na koniec zebraliśmy wypełnione ankiety, które dostali od nas przed spotkaniem wszyscy obecni. Wnioski? Lista priorytetów władzy nieco rozmija się z pragnieniami mieszkańców. My na pierwszym miejscu największych wyzwań i pilnych potrzeb postawiliśmy nowe miejsca pracy oraz rozbudowę nowych rozwiązań komunikacyjnych z remontami ulic.

Ludzie władzy (ich ankiety były podpisane): utworzenie akademii i przyciąganie nowych inwestorów.
Po wyborach dokładne listy najważniejszych zadań przekażmy do przemyślenia nowemu prezydentowi i nowym radnym. Powinny być dla nich drogowskazem w służbie publicznej.

Czytelnik Aleksander z Górczyna, który był na debacie, zaproponował ciekawe rozwiązanie. - Proponowałbym na następny raz odwrócenie formuły spotkania. Chętnie stawię się na następną debatę - ale o Gorzowie - gdzie swoje marzenia i pomysły przedstawią mieszkańcy - bo przecież oni wiedzą najlepiej, czego w tym mieście potrzeba. Wskazane byłoby też większe pomieszczenie na takie spotkanie.
To ostatnie obiecujemy już teraz: kolejne spotkanie - debatę prezydencką - zorganizujemy w większej sali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska