Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek została ograna. Musi powołać nowego dyrektora Medyka

Daniel Sawicki
Wideo
od 16 lat
Jest już 14 września, a zarząd województwa nadal nie powołał dyrektora Medyka. To oznacza, że nie ma kto podejmować kluczowych decyzji, a szkole może grozić zapaść.

W czwartek do sprawy odnieśli się pracownicy szkoły, którzy mają dosyć niepewnej sytuacji. Wskazywali, że to, co się dzieje jest zaprzeczeniem normalnych zasad funkcjonowania szkoły i przypominali, że za tę sytuację odpowiada w stu procentach organ prowadzący szkołę, czyli urząd marszałkowski. Mimo jasnych zasad i kryteriów zarząd województwa nie powołuje nikogo na
funkcję osoby pełniącej obowiązki dyrektora Medyka. Dlaczego? W tle toczy się konflikt między organem prowadzącym, czyli urzędem marszałkowskim, a byłym dyrektorem Jarosławem Marcinkowskim, który obecnie pełni funkcję... wicedyrektora szkoły. Jak doszło do tego, że Marcinkowski mimo usunięcia go z kierowniczej funkcji znów jest najważniejszą osobą w szkole?

Konkursu nie udało się rozstrzygnąć

Urząd marszałkowski kilka razy rozpisywał konkurs na dyrektora, ale nie udało się go nigdy rozstrzygnąć. Ostatni konkurs odbył się w lipcu. Wystartował w nim odwołany dyrektor i wiele wskazywało, że wygra. I to najwyraźniej nie spodobało się urzędnikom, ponieważ odwołali konkurs, posiłkując się pismem w którym podkreślono, że do momentu, gdy toczy się postępowanie w sprawie dyrektora przed Naczelnym Sądem Administracyjnym nie można go rozstrzygnąć.

Zarząd województwa jest pod ścianą

Z kolei w ostatnich dniach sierpnia w szkole doszło do wydarzenia, które zmieniło o 180 stopni całą sytuację i postawiło pod ścianą zarząd województwa lubuskiego. 28 sierpnia osoba pełniąca obowiązki dyrektora zaproponowała Jarosława Marcinkowskiego na stanowisko wicedyrektora Medyka. Rada pedagogiczna wyraziła zgodę, po czym 1 września, osoba pełniąca obowiązki odeszła na emeryturę. W tym momencie najważniejszą osobą w szkole stał się Jarosław Marcinkowski. Jednak występując w roli wicedyrektora szkoły nie posiada większości uprawnień, które pozwalają na pełne zarządzanie placówką edukacyjną. Chodzi przede wszystkim o sprawy związane z finansami czy zatrudniania nauczycieli.

Szkoła nie funkcjonuje bez dyrektora

Sytuację można bardzo szybko unormować poprzez powołanie na osobę pełniącą obowiązki obecnego wicedyrektora. I to właściwie jedyny ruch, który może wykonać dziś organ prowadzący. Jak udało nam się ustalić urząd marszałkowski jeszcze w lipcu skierował do kuratorium pismo, w którym urzędnicy marszałkowscy wskazali, że na dyrektora będzie powołany wicedyrektor szkoły. Sęk w tym, że pismo to sformułowano w momencie, gdy Jarosław Marcinkowski nie był jeszcze powołany na to stanowisko. Jakie konsekwencje dla szkoły niesie brak dyrektora? Jacek Dudzic, rzecznik prasowy przypomniał, że mimo upływającego czasu sytuacja zamiast się unormować zmierza w zupełnie innym kierunku.

- Teraz bez dyrektora w wielu obszarach jesteśmy w szkole zablokowani. Przyjęliśmy w tym roku wyjątkowo dużo chętnych, bo aż ponad 400 osób. Szkoła próbuje prowadzić i realizować zajęcia. Jednak problemem jest obszar finansowy. Nie jesteśmy w stanie zapewnić naszym słuchaczom możliwości odbywania ćwiczeń w różnych placówkach, ponieważ tylko dyrektor może podpisać z
tymi partnerami umowy – podkreśla Dudzic.

Jarosław Marcinkowski w rozmowie z nami zauważył, że jako wicedyrektor zastępuje dyrektora placówki, jednak w przypadku gdy w szkole nie ma dyrektora kompetencje ulegają zawężeniu.

- W prawie oświatowym nie funkcjonuje szkoła bez dyrektora. Dlatego z dniem 1 września powinna zostać powołana osoba na dyrektora. Jeśli nie ma dyrektora powinien na to stanowisko zostać powołany wicedyrektor – zauważa Marcinkowski, który podkreśla, że niemożność podejmowania decyzji finansowych będzie za chwilę skutkować naruszeniem dyscypliny finansów
publicznych, co może odprowadzić do poważnych konsekwencji.

Przypomnijmy, że wokół medyka zrobiło się gorąco w 2022 roku. Wówczas zarząd województwa lubuskiego zdecydował, że budynek Medyka oddać we władanie szpitala uniwersyteckiego. A to wiązało się z likwidacją szkoły w Zielonej Górze i przeniesienia jej do Sulechowa. To de facto oznaczało likwidację szkoły, ponieważ nauczyciele zapowiadali, że nie będą dojeżdżali do pracy
ponad 20 km. W obronie szkoły twardo stanął ówczesny dyrektor Jarosław Marcinkowski co doprowadziło do zbierania na niego „haków”, a następnie odwołania. Wspomniany proces przed NSA jest kontynuacją tej sprawy. Ostatecznie szkołę uratowała decyzja Lubuskiego Kuratora Oświaty, który zablokował decyzje zarządu województwa.

Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska