Maturzyści z I LO w Zielonej Górze posadzili drzewo, zakopali kapsułę czasu i tak pożegnali się ze szkołą

To był wyjątkowy rocznik, co podkreślali wszyscy podczas zakończenia edukacji. Po raz pierwszy zdarzyło się, że większość czasu przeznaczonego na naukę w szkole, uczniowie spędzili przed domowymi komputerami. Przez pandemię koronawirusa pozbawieni zostali studniówki, szkolnych wycieczek i imprez.

- Było ciężko, ale daliśmy radę, Nie tylko dla nas nauka zdalna była wyzwaniem, także nauczyciele musieli przestawić się na inny sposób nauczania. Myślimy, że mimo tych trudności stanowiliśmy zgraną drużynę - mówili już absolwenci I LO im. Edwarda Dembowskiego w Zielonej Górze. Uroczyste odebranie świadectw odbyło się w reżimie sanitarnym.

- Smutno nam, że nie możemy być wszyscy razem. Że musieliśmy się podzielić na mniejsze grupy, by móc się pożegnać w różnych godzinach. Cieszę się, że choć w takiej formie mogliśmy się spotkać - mówiła dyrektor I LO w Zielonej Górze Ewa Habich. - Trzy lata temu spotkaliśmy się w świecie, w którym byliśmy przekonani, że człowiek może panować nad wszystkim. Sądzono, że jeśli w świecie dzieją się nieszczęścia - to dlatego, że coś nie działa w systemie, który można naprawić...

Ale jak podkreślała pani dyrektor, ten trudny czas uświadomił nas wszystkim, że żaden system, a także nauka, nie gwarantuje, panowania nad światem.

Czy należy się poddać? Nie! Szukamy nowych narzędzi... I nie będziemy im już ślepo ufać. Dziś wiemy dobrze, że nauka musi wiele robić dla ludzkości... Że w obliczu niemocy stajemy się jednostką, ze swoją słabością wobec sił natury... Przez ten czas dojrzewaliśmy, dojrzewał świat.

Trudno dziś przewidzieć przyszłość, ale zawsze jest nadzieja...

Absolwenci Jedynki odebrali świadectwa ukończenia szkoły, 70 osób z wyróżnieniem (tzw. świadectwa z paskiem). W imieniu wychowawców z młodzieżą pożegnał się nauczyciel historii Krzysztof Ciałowicz. W imieniu absolwentów: Julia Rekut i Michał Kalinowski.

- Kończy się nasza edukacyjna – i nie tylko – przygoda w I LO w Zielonej Górze. Dla nas, jak i nauczycieli, był to wyjątkowy czas. Aż 16 z 30 miesięcy przeznaczonej na naukę w szkolnej ławce, spędziliśmy w domu, a część na nauce zdalnej. To stanowi 53 procent czasu, podczas którego mieliśmy się jak najlepiej przygotować do matury i podjęcia studiów - mówiła Julia Rekut.

- Tak jak byliśmy zaskoczeni pandemią koronawirusa, tak i dziś nie jesteśmy gotowi na zakończenie licealnego etapu edukacji. To nie tak miało być… Kiedy trzy lata temu spotkaliśmy się po raz pierwszy, mieliśmy zupełnie inne wyobrażenia o najbliższej przyszłości. Marzyliśmy o klasowych wycieczkach, imprezach, eksperymentach w pracowniach, czy niekończących się rozmowach nie tylko podczas przerw - wspominał Michał Kalinowski. - Oczami wyobraźni sięgaliśmy nawet do studniówki, której przez koronawirusa byliśmy pozbawieni. Cóż, nie będziemy opowiadać swoim dzieciom, jak bawiliśmy się w eleganckich strojach, lecz wspominać będziemy maseczki, które musieliśmy zakładać, by wejść do szkoły...

Mimo tego trudnego czasu udało się ukończyć szkołę, przygotować do matury. Za pomoc, wsparcie uczniowie dziękowali dyrekcji, nauczycielom, pracownikom szkoły.

Były kwiaty, łzy wzruszenia i ślubowanie. Młodzież obiecała, że będzie dalej rozwijała swoje pasje i godnie reprezentowała swoją byłą już szkołę.

Tegoroczni maturzyści wyniki egzaminów otrzymają 5 lipca. Wierzą, że będą wystarczające, by dostać się na wymarzone kierunki studiów i uczelnie.
Wideo: Uczniowie wracają do szkół w systemie hybrydowym

Zobacz też: Powstaje LO Uniwersyteckie:

LO Uniwersyteckie będzie w Sulechowie