Nas e-maila [email protected] otrzymaliśmy list oraz zdjęcia od Karoliny Bałut. - Pisze do was, ponieważ uważam, że jesteście w stanie zrobić coś z problemem dręczącym mieszkańców przy ul. Armii Krajowej w Żaganiu - zaczynała swojego e-maila pani Karolina.
Studzienka się zapada
Kilka dni wcześniej robiła zdjęcia przy sklepie na ulicy Armii Krajowej. - Wtedy jeden z mieszkańców przy tej ulicy zapytał mnie, czy jestem z prasy i czy robię zdjęcia do artykułu. Artykuł miałby być o dziurach i zapadającej się studzience na placu przy Armii Krajowej - opowiada K. Bałut.
O to samo zapytał także pan spod sklepu. Ten skarżył się na wielką dziurę w chodniku, która muszą omijać dzieci idące do szkoły. - Chyba wgłębienia na parkingu i w chodniku muszą bardzo dokuczać mieszkającym przy tej ulicy, bo zaczepiła mnie jeszcze jedna osoba.
Wyjeżdżając z "parkingu" obok mnie zatrzymał się mężczyzna, zapytał mnie z jakiej gazety jestem i czy pokaże te zdjęcia burmistrzowi Żagania, żeby zobaczył jak wyglądają chodnik i jeżeli tak to można nazwać to parking - relacjonuje w liście nasza Czytelniczka.
- Myślę, że jeżeli w ciągu dosłownie pięciu minut, trzy osoby zapytały się o to, czy ktoś w końcu zrobi z tym porządek, to znaczy, że naprawdę mieszkańcy okolicy mają dosyć ogromnych dziur. Proszę pomóżcie rozwiązać ten problem - apeluje K. Bałut.
Przekażą za grosz
Tuż po otrzymaniu e-maila poszliśmy na ul. Armii Krajowej. Rzeczywiście plac przed garażami przypomina krajobraz księżycowy, a studzienka na jego środku lada moment zniknie pod ziemią.
Jeszcze przed świętami zapytaliśmy urzędników (urząd miasta jest właścicielem placu), co mają zamiar zrobić z tym problemem. - Plac ten jest corocznie poddawany naprawom. W roku ubiegłym uzupełniono największe ubytki - zapewnił nas rzecznik żagańskiego magistratu Paweł Lichtański. - Ze względu na ograniczone finanse, nie przeprowadzamy jednak gruntownych remontów tego typu miejsc - dodaje.
P. Lichtański podkreśla, że właśnie z myślą o takich miejscach w ubiegłym roku radni miejscy podjęli uchwałę. - Na mocy której miasto za symboliczny grosz przekazuje teren w użytkowanie i wówczas użytkownicy dbają o niego - wyjaśnia P. Lichtański.
Spróbujemy skontaktować się z właścicielami garaży i poinformujemy na łamach "GL", czy są zainteresowani przejęciem gruntu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?