[galeria_glowna]
Do 16.00 Michał Owsiak i Jagoda Nycz zebrali dwie puszki datków. Poszli jednak po trzecią i po 17.00 nadal stali przed Intermarche. Michał Balicki nie chciał uwierzyc, że wolontariusz nazywał się tak samo, jak twórca Wielkiej Orkiestry Wielkiej Pomocy. Ale i tak wrzucił pieniądze do jego puszki.
Dzisiejsza aura nie sprzyjała wolontariuszom kwestującym na ulicach miasta. - Śnieg i wiatr to za mało, żeby nas powstrzymać przed udziałem w orkiestrze - mówili młodzi ludzie, którzy od rana kolędowali po mieście z puszkami.
Zaczęli w Gimnazjum nr 2
Pierwsi w orkiestrze Jurka Owsiaka zagrali uczniowie Gimnazjum nr 2. Już w piątek we szkole odbył się kiermasz słodkości, a dochód przeznaczono na WOŚP. Na przerwach uczniowie pałaszowali wypieki przygotowane przez koleżanki, ich mamy babcie oraz nauczycieli. - Ciastka są wypasione - komentował Daniel Wołoszka.
Sprzedano ponad 30 kg wypieków. M.in. murzynka przygotowanego przez Magdę Perdon oraz drożdżówki z makiem, które przyniósł do szkoły Marek Pawlicki, nauczyciel i współorganizator akcji. - Łącznie zebraliśmy 376 złotych i trzydzieści groszy. To o ponad pięćdziesiąt złotych więcej, niż przed rokiem - wylicza nauczycielka Ewelina Białuga, która od siedmiu lat organizuje podczas WOŚP szkolne kiermasze słodkości.
Gimnazjaliści brali też udział w konkursie wiedzy o orkiestrze. Wygrał Michał Wojciechowski, a trzy równoległe drugie miejsca zajęli Nicola Lisek, Bartosz Groll i Alicja Bielecka.
Herbata dobra na mróz
W niedzielę pogoda nie sprzyjała rodzinnym spacerom. Na zaśnieżonych chodnikach było niewielu przechodniów. - Najwięcej ludzi jest przed marketami i kościołami. Duży ruch jest także przed basenem. To niezłe miejsce i w dodatku obok sztabu- mówią Marika Podstawek i Angelika Platokos z Gimnazjum nr 1.
Gimnazjalistki debiutowały w roli wolontariuszek. Mówią, że mieszkańcy chętnie wrzucają do ich puszek pieniądze. - Niektórzy nawet po dziesięć i dwadzieścia złotych - mówią.
W Międzyrzeczu kwestowało 50 osób. Przeważali uczniowie Gimnazjum nr 1. Kolędowali po ulicach małymi grupkami. - Jest zimno, w dodatku wieje wiatr. Chodzimy, żeby się rozgrzać - mówią.
Gimnazjalistka Julita Janusz rozgrzewała się gorącą herbatą, przyniesioną przez jej koleżankę w termosie. Napój jednak szybko się skończył. Niektórzy przychodzili się rozgrzać do sztab w hali sportowo-widowiskowej. - Mamy herbatę, kawę i ciasteczka. Wolontariusze dostają też ciepła zupę - mówi Krystyna Pawłowska z sztabu WOŚP.
Damian oddał na WOŚP kieszonkowe
Sztabowcom pomagała grupa młodzieży. M.in. siostry Jola i Ola Jelonek. Do 16.00 pracowały w sztabie, a potem wystąpiły w popołudniowym koncercie w hali. Od 8.30 kwestowała Urszula Kostrzewa. Towarzyszył jej ojciec Krzysztof. Oboje mówią, że tak jest i raźniej i bezpieczniej. W południe zabrakło im serduszek, dlatego pojechali do sztabu po następne. - Ludzie są bardzo hojni. Wrzucają nam całe garście drobnych monet - mówi dziewczynka.
Uczennica Zespołu Szkół Rolniczych w Bobowicku Paulina Nycz założyła na kurtkę czerwoną koszulę Pokojowego Przystanku z Kostrzyna. Pracowała tam jako wolontariuszka. Przedtem jednak musiała zaliczyć szkolenie ratownictwa przedmedycznego i specjalny kurs. To jej piąta kwesta. Spotkaliśmy ją przed kościołem pw. Św. Jana Chrzciciela.
Siedmioletni Dawid Łuczak wrzucił do jej puszki garść pieniędzy. Całe swoje kieszonkowe z ostatniego tygodnia. Jego rodzice tłumaczą, że trzeba pomagać chorym dzieciom. Co malec zrobi z czerwonym serduszkiem, które dostał od wolontariuszki? - Przylepię do kalendarza w moim pokoju. Jest bardzo fajne - odpowiada.
Grali wojskowi i ratownicy
W orkiestrze ,,grali'' też 250 żołnierzy z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu i Wędrzynie. Ochraniali wolontariuszy kwestujących w Kostrzynie nad Odrą, Witnicy i Gorzowie Wielkopolskim.
- W tej akcji uczestniczy łącznie ponad trzystu żołnierzy Czarnej Dywizji - mówi kpt. Szczepan Głuszczak z 11. Dywizji Kawalerii Pancernej.
W Międzyrzeczu wolontariuszom pomagało 25 ratowników z Rejonowego Sztabu Ratownictwa Społecznego. - Wozimy im serduszka. Zmarzniętych przywozimy do sztabu, żeby mogli się rozgrzać herbatą - mówi Mirosław Janz, szef RSRS.
Grzęźli na parkingu
Do 18.30 zebrano 13 tys. 367 zł. - Ostateczne wyniki poznamy dopiero w poniedziałek - informuje K. Pawłowska.
Jedynym zgrzytem WOŚP w Międzyrzeczu był zaśnieżony parking przed halą. Przed 16.00 na koncert przyjechały tam tłumy międzyrzeczan. Wielu z nich grzęzło autami w zaspach, inni jeździli wokół obiektu szukając wolnego miejsca na samochód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?