Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowy Zlot Olimpijczyka w Gostchorzu?

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
- Jak coś sobie zaplanuję, to konsekwentnie dążę do celu. Zorganizujemy zlot olimpijczyka - zapewnia Ewa Klepczyńska.
- Jak coś sobie zaplanuję, to konsekwentnie dążę do celu. Zorganizujemy zlot olimpijczyka - zapewnia Ewa Klepczyńska. fot. Tomasz Gawałkiewicz
To brzmi niewiarygodnie. Ale właśnie taki cel stawia sobie sołtyska wsi. W realizacji pomysłu ma pomóc były... sztangista.

O sukcesach mieszkańców tej podkrośnieńskiej wsi pisaliśmy już wielokrotnie. Zapałem, który ma jej gospodyni Ewa Klepczyńska, można by obdarzyć, sołtysów jeszcze kilku innych wsi. Bo to nigdzie indziej, tylko tutaj ludzie zrekonstruowali średniowieczny gród, wyzbyli się dzikich wysypisk śmieci, postawili pomnik Jana Pawła II, wyciągnęli z Odry i wyeksponowali poniemiecki pomnik z piaskowca, odnowili Dom Barkarza, wreszcie zrobili miniskansen starych maszyn rolniczych. To jednak nie koniec.

Człowiek trochę zapomniany

Sołtyska wraz z mieszkańcami postawili sobie jeszcze jeden cel. Być może najtrudniejszy do zrealizowania. Dlatego myślą o nim już teraz. Chcą w przyszłym roku zorganizować Międzynarodowy Zlot Olimpijczyka.

Pomóc ma Włodzimierz Jakób. To sztangista, były reprezentant Polski, któremu tylko kontuzja nie pozwoliła na start w igrzyskach w Montrealu w 1976 roku. Jakób, który wychował się w Krośnie, był jednak z ekipą w Kanadzie. Ponadto wielokrotnie zdobywał medale na mistrzostwach świata i Europy. - To wielki człowiek, niestety u nas trochę zapomniany - ubolewa Klepczyńska. - Chcemy to zmienić. Mam nadzieję, że przy udziale pana Włodzimierza uda nam się to marzenie zrealizować.

Zdaniem Klpeczyńskiej organizacja w tak małej wsi, tak wielkiego wydarzenia, byłaby prawdziwym hitem. Ale nie tylko. Także wskazówką dla młodych, że wychowując się w Krośnie Odrz. i okolicach można się wybić i coś osiągnąć. - Młodzieży brakuje autorytetów. A tu mamy właśnie taką osobę. O twardym charakterze, która udowodniła, że przy uporze można osiągnąć sukces. A właśnie na tym nam zależy. Chcemy wykorzystać doświadczenie pana Włodzimierza, który mógłby dla naszych nastolatków być prawdziwym wzorem - podkreśla Klepczyńska.

Tu chcę się działać

Sam zainteresowany o pomyśle wyraża się w samych superlatywach. Twierdzi, że zrobi wszystko, żeby mieszkańcom pomóc. Dlaczego? - Podziwiam mieszkańców z Gostchorza za to, że chcą coś robić i działają. Tu aż chce się działać - uśmiecha się Jakób.

I dodaje, że w gronie jego znajomych są takie gwiazdy, jak chociażby legenda podnoszenia ciężarów w Polsce Waldemar Baszanowski. - Znam Baszana bardzo dobrze. Mam nadzieję, że jeśli go poproszę, to mi nie odmówi - zapewnia Jakób.
Mężczyzna już niebawem na trwałe zwiąże się z Gostchorzem. Chce w tej wsi wybudować dom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska