Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kożuchowa chcą niższych stawek za wodę i ścieki

(jan)
Pani Danuta przeczytała list, pod którym podpisali się mieszkańcy. Krytykowano w nim m.in. działania obecnego prezesa Uskomu.
Pani Danuta przeczytała list, pod którym podpisali się mieszkańcy. Krytykowano w nim m.in. działania obecnego prezesa Uskomu. Jakub Nowak
Podczas ostatniej sesji rady gminy w Kożuchowie nie zabrakło emocji. Zjawili się na niej mieszkańcy, którzy nie ukrywali pretensji do spółki Uskom.

Zgodnie z decyzją burmistrza oraz większości radnych, od nowego roku ceny za wodę oraz ścieki pozostaną w gminie bez zmian. Wspomniana kwestia wywołała sporo emocji, zwłaszcza wśród części mieszkańców, którzy liczyli na obniżenie stawek, i którzy od dłuższego czasu otwarcie krytykują spółkę Uskom oraz jej prezesa, za zbyt wygórowane, według niech, opłaty za wodę, ścieki czy choćby za słynny abonament.

- Według pana, spółka przynosi zyski, ale mieszkańcom co chwilę podnoszone są ceny za wodę, za abonament czy opłaty za cmentarze. Dlaczego odbywa się to naszym kosztem?! - mówiła we wtorek w stronę Marcina Szczęsnego, zirytowana Alicja Prokopiak.

To jednak nie wszystko. Na ręce przewodniczącego rady, a później także burmistrza, wpłynęło również tego dnia pismo od części mieszkańców, którzy wprost żądają odwołania obecnego prezesa Uskomu. Ludzie apelowali do burmistrza o zapowiadane podczas kampanii zmiany.

- My, mieszkańcy, mamy już dość podwyżek oraz buty zarządu spółki - czytała treść listu pani Danuta. Kobieta wyliczała w nim kolejne zarzuty pod względem M. Szczęsnego. - Zmieńmy to, by spółka była dla nas, a nie dla grupki kilku osób, które w łatwy sposób zarabiają duże pieniądze - apelowała. Na koniec zasugerowała też, aby na nowego szefa wybrać... Mirosława Mackiewicza, który kandydował w ostatnich wyborach na burmistrza i który pełnił niegdyś funkcję prezesa Uskomu. Wspomniany ostatni fragment listu wzbudził jednak kontrowersje.

- Z wieloma rzeczami można się zgodzić, choć trzeba zaznaczyć, że nie jest to wola wszystkich mieszkańców, ale osób, które podpisały petycję. Nie wszyscy widzieliby na tym stanowisku właśnie M. Mackiewicza - mówił radny Ireneusz Drzewiecki. Wtórowała mu A. Prokopiak. - Podpisałam się pod listem, ale nie jest moją wolą, by pan Mackiewicz był prezesem - mówiła. Burmistrz nie ustosunkował się jednak do zarzutów odnośnie prezesa.

Marcin Szczęsny bronił się z kolei, w rozmowie z "GL", liczbami. - Mogę rozmawiać tylko na argumenty. Gdy obejmowałem spółkę, miała przychody na poziomie pięciu milionów złotych, stratę na poziomie trzech milionów i kilka starych aut. Dziś spółka ma przychody niemal na poziomie 10 mln zł, prawie podwoiła zatrudnienie, ma też wiele nowych samochodów oraz realizuje duże inwestycje jak choćby odbudowa wieży ciśnień - wyliczał. - Odnośnie mojej pensji, wynosi ona około 7 tys. 600 zł netto i jest to informacja publiczna. Poza tym pełnię jednak różne inne funkcje, jestem szefem rad nadzorczych, posiadam nieruchomości, które wynajmujemy z żoną. To przychody z prywatnej działalności - opowiadał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska