Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy powiatu krośnieńskiego są odcięci od świata

LESZEK KALINOWSKI 0 68 324 88 74 [email protected]
Jak mówią mieszkańcy, w Retnie oprócz tablicy nic już dziś nie ma. Internet otworzyłby, zwłaszcza młodszym, okno na świat.
Jak mówią mieszkańcy, w Retnie oprócz tablicy nic już dziś nie ma. Internet otworzyłby, zwłaszcza młodszym, okno na świat. fot. Ryszard Poprawski
- Jesteśmy odcięci od świata - mówią w Retnie i Strumiennie. - Telekomunikacja odsyła nas do gminy, a gmina do urzędu marszałkowskiego. A internetu jak nie było, tak nie ma.

- Czy są jeszcze jakieś drzwi, do których nie pukałam? - zastanawia się Teresa Stengert z Retna. - Wszystkie możliwe ścieżki już wydeptałam i wszędzie odsyła się mnie z kwitkiem. Czy naprawdę aż tak dużo chcę w imieniu mieszkańców?

Nie mamy pieniędzy

Pani Teresa próbowała szukać pomocy w różnych instytucjach. Prosiła o pomoc posłów, radnych, pisała do Telekomunikacji Polskiej. Dyrektor regionu zachodniego sprzedaży do rynku masowego Maciej Pietrula, odpisał jej, że TP nie prowadzi inwestycji w Retnie i Strumiennie. Powodem tego jest konieczność poniesienia znacznych nakładów niezbędnych do wybudowania infrastruktury telekomunikacyjnej. A na to nie ma pieniędzy. Chyba że z pomocą przyszłaby gmina, która może starać się o unijne fundusze.

Burmistrz miasta Andrzej Chinalski uważa, że brak dostępu do szerokopasmowego internetu to problem nie tylko Retna i Strumienna, ale i wielu innych miejscowości. Potrzebne są więc rozwiązania systemowe.

Jest euro na sieć

A może radiowy internet? - zastanawiają się mieszkańcy, którzy rozmawiali z operatorem. - Nie chcemy już dłużej czekać, przecież żyjemy w XXI wieku. Tymczasem nasza wieś jest już całkowicie zapomniana, tylko gruz pozostał po byłym pegeerze. I smród po spalanym gazie, który tu kiedyś odkryto i wiązano z nim wielkie nadzieje.

- Przesył typowo radiowy nie rozwiązuje problemu. To przestarzałe technologie. Jeśli mamy zainwestować duże pieniądze to w światłowody - uważa burmistrz. - To system skuteczniejszy i bezpieczniejszy.
Samorządowcy z woj. lubuskiego dogadali się, że nie będą wyrywać sobie pieniędzy od marszałka po kawałku. Zwrócili się do zarządu województwa o systemowe rozwiązanie problemu.

- Jeśli każdy robiłby po swojemu, system nie byłby spójny, warto zatem spiąć wszystko jednym projektem - dodaje A. Chinalski.
Marszałek Marcin Jabłoński jest pewny, że uda się utworzyć sieć, by doprowadzić internet do każdej wsi. Województwo lubuskie dostało na rozbudowę sieci informatycznej 18 mln euro. W ubiegłym tygodniu zarząd woj. podpisał porozumienie z operatorami oraz Uniwersytetem Zielonogórskim i PWSZ w Gorzowie. Inwestycja ma być w całości gotowa dopiero za trzy lata.

Tymczasem można to było zrobić dużo wcześniej, bo naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego już sześć lat temu stworzyli koncepcję lubuskiej sieci komputerowej. Wówczas zabrakło pieniędzy. Teraz trzeba zacząć od ustalenia białych plam na mapie województwa, czyli miejscowości zagrożonych tzw. wykluczeniem cyfrowym. Potem przygotować koncepcję i inne dokumenty. Sama budowa rozpoczęłaby się za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska