MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Sulęcina mają dosyć dziurawej drogi na obrzeżach miasta

Wojciech Obremski tel. 0 95 758 07 61 [email protected]
- Mieszkam tu prawie 25 lat i przez ten czas nikt nic nie zrobił z tą drogą. Chyba czas już na to najwyższy? - pyta Urban Pilarczyk
- Mieszkam tu prawie 25 lat i przez ten czas nikt nic nie zrobił z tą drogą. Chyba czas już na to najwyższy? - pyta Urban Pilarczyk fot. Wojciech Obremski
- Moja cierpliwość już się skończyła. Ile można czekać z utwardzeniem jednej ulicy? - pyta wzburzony Urban Pilarczyk. Twierdzi, że biegnąca niedaleko jego domu ul. Moniuszki to jedna wielka dziura.

Ulica, o której mowa, znajduje się na obrzeżach miasta. Ma zaledwie kilkaset metrów i biegnie za Sulęcińskim Ośrodkiem Kultury, wzdłuż malowniczego stawu. Nie jest utwardzona, a jeżdżące po niej przez lata auta zrobiły swoje - droga wygląda jak szwajcarski ser. - Czy dlatego, że mieszkamy na peryferiach, musimy jeździć po dziurach? Już mam cały samochód rozklekotany - narzeka U. Pilaczyk, który twierdzi, że wielokrotnie interweniował w gminie, by ul. Moniuszki dało się jeździć.

Wystarczy trochę asfaltu

- Niestety, na obietnicach się skończyło. Owszem, kilka razy przyjechali, zasypali dziury kamieniami i to było na tyle - opowiada pan Urban. - Ja rozumiem, że jest kryzys i nie na wszystko wystarcza. Ale remont tej drogi obiecywali już nam dawno, jeszcze za komuny - mówi mieszkaniec Sulęcina. - Nie chcemy tutaj jakiejś super nawierzchni z pięknymi krawężnikami. Tu wystarczy tylko trochę asfaltu i... dobrej woli urzędników - dodaje i pokazuje nam pobocze drogi, gdzie cała trawa jest rozjeżdżona. - Kierowcy chcą uniknąć dziur i zjeżdżają z drogi, prosto do lasu. Do czego to dochodzi? - kręci głową mężczyzna. Podkreśla, że apelował już do rowerzystów, żeby omijali tę drogę, bo inaczej stracą swoje rowery i zdrowie. Opinię pana Urbana podzielają inni mieszkańcy. - Ta droga to po prostu tragedia, nie ma gorszej w Sulęcinie - uważa Czesław Rekut, który akurat przejeżdżał ul. Moniuszki. Według niego zasypywanie dziur kamieniami nic nie daje. - Tylko kasa w błoto wyrzucona - dorzuca pan Czesław.

Będzie równo za kilka lat

O problemie mieszkańców powiedzieliśmy zastępcy burmistrza Sulęcina Zbigniewowi Grucy. - Droga ta uległa zniszczeniu, bo właściciel pobliskiego stawu za bardzo spiętrzał w nim wodę. Przez to jezdnia nasiąkła i porobiły się w niej dziury - tłumaczy zastępca burmistrza. Podkreśla jednak, że w wyniku nakazu poziom wody został opuszczony i teraz ul. Moniuszki nic nie zagraża. Ponadto właściciel stawu został zobowiązany do ustawienia ogrodzenia, oddzielającego staw od jezdni - Ma się ono pojawić już wkrótce. Co do nowej nawierzchni, położymy ją, ale najpierw musimy zrobić tam kanalizację sanitarną. Teraz takie prace mijałyby się z celem - uważa Z. Gruca. Dodaje, że gmina jest już na etapie tworzenia projektu, toteż nowa kanalizacja wraz z utwardzoną nawierzchnią ma się pojawić przy ul. Moniuszki w ciągu kilku następnych lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska