Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Żar narzeka na niedoróbki po remoncie

Redakcja
Krzysztof Drozdowski narzeka, że po remoncie instalacji wodnej w budynku komunalnym przy ul. Średniej w jego lokalu pozostało sporo rzeczy do zrobienia. Inwestor niedoróbki tłumaczy... nieobecnością lokatora.

- W ubiegłym roku zakładali w budynku nową instalację wodną i kanalizację - opowiada Krzysztof Drozdowski. - Wszystko fajnie, ale w moim mieszkaniu zostało sporo niedoróbek. Rozgrzebali wszystko w łazience, zerwali z podłogi gumoleum i założyli jakąś płytę wiórową. Wszędzie pozostały dziury w suficie wokół rur, do tej pory nie są uszczelnione. Widać też wciąż zacieki na suficie. Sam sobie nie poradzę z tym wszystkim, bo mam małą rentę, z której na życie niewiele pozostaje. A zależy mi na tym, żeby mieszkanie wyglądało przyzwoicie, bo niebawem do domu zawita kurator sądowy, żeby sprawdzić warunki w jakich mieszkam. Staram się o to, żeby zamieszkał ze mną syn - tłumaczy żaranin.

K. Drozdowski opowiada, że miał do odbycia karę więzienia, ale zachorował na nowotwór przełyku. Został zoperowany, ale potem musiał wracać za kratki. W tym czasie syn trafił czasowo do domu dziecka. - Teraz jest po wszystkim, chcę zabrać dziecka, ale martwię się, że w takich warunkach sąd może się nie zgodzić. Dlatego tak nalegam, żeby dokończyli to, co zostało zaczęte - dodaje.
Po naszej interwencji w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej, jego prezes Edward Skobelski wyjaśnił, że kilkakrotnie próbowano dokończyć niedoróbki w mieszkaniu, ale nie udało się z powodu nieobecności lokatora. - Umówiliśmy się z nim, że wszystko zostanie zrobione w tym tygodniu - zapewnia E. Skobelski.
Prezes zaznacza, że lokator ma bardzo duże zaległości w płaceniu czynszu. - To nie pierwszy przypadek, kiedy najbardziej roszczeniowi są ludzie, którzy zalegają z opłatami. Dziwię się, że pan Drozdowski, pomimo bardzo dużego zadłużenia ma jeszcze pretensje dotyczące remontu - podkreśla E. Skobelski.

W całym mieście zaległości z tytułu niezapłaconych czynszów sięgają już miliona złotych. - To jest problem, z którym borykamy się na okrągło - mówi zastępca burmistrza Franciszek Wołowicz. - Ciągle staramy się uświadomić lokatorom, że mogą się starać o dodatek mieszkaniowy, co pozwoliłoby im na regularnie płacenie czynszu. Na przełomie 2010 i 2011 roku powiadomimy wszystkich, którzy zalegają z opłatą czynszu, że będziemy występować z wnioskami o wpisanie ich do Krajowego Rejestru Dłużników. A to oznacza, że nie będą mogli zaciągać kredytów, a będą musieli w pierwszej kolejności zapłacić czynsz. To ciekawe, że emeryci też nie należą do zasobnych, ale płacą regularnie i z nimi nie mamy problemów - dodaje zastępca burmistrza.
F. Wołowicz zaznacza, że trzeba będzie opracować pewne zasady dotyczące remontów. - Tym co nie płacą nie powinniśmy niczego remontować, chyba, że są skrajne przypadki zagrożenia życia - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska