MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie pod ścianą

Redakcja
- Coś mi dziś nie pasuje ten tor... - zdaje się mówić Rune Holta (z lewej) do Mateja Ferjana. ,,Rysiek'' przepraszał po meczu za swój występ, bo jego punktów zabrakło gorzowianom do zwycięstwa w Lesznie.
- Coś mi dziś nie pasuje ten tor... - zdaje się mówić Rune Holta (z lewej) do Mateja Ferjana. ,,Rysiek'' przepraszał po meczu za swój występ, bo jego punktów zabrakło gorzowianom do zwycięstwa w Lesznie. fot. Kazimierz Ligocki
- Skąd Jonasson wytrzasnął taki sprzęt?! - dziwił się w niedzielny wieczór Damian Baliński z Unii Leszno.

Jego drużyna w ostatniej chwili uratowała na swoim torze remis w pojedynku z gorzowianami.

Pojedynek ,,Byków'' z Caelum Stalą był znakomitym widowiskiem. Kto wie, czy nie najlepszym w bieżących rozgrywkach ekstraligi. Wiele wskazuje na to, że niedzielni rywale mogą na siebie wpaść w pierwszej rundzie play off. Czy i wtedy górą będzie beniaminek z Gorzowa Wlkp.?

Dramat jak u Hitchcocka
Mecz obfitował w niezwykłe zwroty wydarzeń. Sześć pierwszych gonitw zakończyło się remisami. Po IX gospodarze prowadzili 30:24, co oznaczało odrobienie przez nich strat z majowego spotkania na stadionie im. Edwarda Jancarza. Potem do głosu doszli goście. Dwie kolejne wygrane po 5:1 i jedna 4:2 dały im czteropunktową przewagę przed nominowanymi wyścigami. Końcówka znów należała do miejscowych, którzy ,,rzutem na taśmę'' obronili remis.

Gorzowianie - choć wywieźli z Leszna dwa duże oczka (za remis i bonus) - czuli po ostatnim biegu spory niedosyt.

- Najbardziej żal nam punktów, straconych przez Holtę - powiedział w parkingu trener Caelum Stali Stanisław Chomski. - ,,Rysiek'' przyjechał na ten mecz z dwoma nowymi silnikami GM, które ustawił na znacznie bardziej przyczepną nawierzchnię. Był strasznie rozgoryczony zdobyciem zaledwie trzech punktów i przepraszał, że przez niego nie wygraliśmy.

Jonasson jak ekspres

Na leszczyńskim torze znakomicie spisał się 19-letni Thomas H. Jonasson. W sześciu startach zdobył aż 12 oczek, a swą waleczną i skuteczną jazdą wprawiał w zdumienie zarówno kibiców, jak też rywali.

- Skąd ten chłopak wziął taki szybki sprzęt?! - dziwił się w parkingu Damian Baliński z Unii. - Wygrywaliśmy z nim starty, a on potem przejeżdżał koło nas, niczym ekspres. Przy wyjściu z pierwszego wirażu był nie do ogrania. W XIV wyścigu myślałem przez chwilę, że wreszcie go pokonam. A on znów zaatakował w taki sposób, że nie zdołałem się obronić.

Główny bohater wieczoru promieniał po meczu ze szczęścia. - Długo dopasowywałem swoje silniki do różnego rodzaju nawierzchni, aż wreszcie mi się udało - powiedział dziennikarzom. - Wierzę, że tak będzie już do końca sezonu.

Tomasz Gollob i Peter Karlsson rozpamiętywali sytuację z ostatniego biegu, gdy w różnych konfiguracjach wieźli zwycięski dla gorzowian remis 3:3. - Mój silnik z Grand Prix nie wytrzymał trudów meczu. W końcówce było dla niego już trochę za twardo, co sprytnie wykorzystał jadący tuż za mną Adams - wyznał ,,Chudy''. A ,,Okularnik'' dodał: - Pewnie prowadziłem przed Hampelem, lecz na ostatnim okrążeniu pociągnęło mnie na wirażu i straciłem trzecią pozycję.

Dwugłos trenerów

Szkoleniowcy obydwu ekip byli zgodni w opinii, że takie widowiska znakomicie służą promocji żużla. I od razu zaprzeczyli pogłoskom, jakoby leszczynianie chcieli komisyjnie badać pojemność silnika Jonassona lub też składać protest w sprawie rzekomego, niedozwolonego przejechania przez niego w X wyścigu wewnętrznej linii toru.

- Całą winę za remis, który jest dla nas porażką, biorę na siebie - oświadczył po męsku Czesław Czernicki. - Od ostatniego pojedynku z Toruniem za mało trenowaliśmy na swoim stadionie. Tor stanowił dla nas zagadkę, nie był naszym sprzymierzeńcem. Uznaję też klasę rywali. Wysoko zawiesili nam poprzeczkę, świetnie dopasowali się do nawierzchni i po mistrzowsku wypunktowali nasze błędy.

- Przed XIV biegiem zastanawiałem się przez chwilę, kogo wystawić obok Jonassona: Holtę czy Ferjana? - dodał Chomski. - Postawiłem na Słoweńca, bo w odróżnieniu od Rune i Monberga potrafił się odnaleźć w drugiej części zawodów. Cieszą i dwa punkty, i postawa drużyny w całym spotkaniu.

Robert Gorbat
0 95 722 69 37
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska