Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie Polski mocno postraszyli rosyjskiego mocarza. Zenit musiał się sporo napocić, aby wyszarpać zwycięstwo Stelmetowi

Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Zielonogórzanie bardzo dobrze zaprezentowali się na tle euroligowca.
Zielonogórzanie bardzo dobrze zaprezentowali się na tle euroligowca. Mariusz Kapała
Zielonogórzanie ulegli euroligowemu Zenitowi Sankt Petersburg 74:83, ale po swoim pierwszym meczu w tegorocznej lidze VTB, nie mają się czego wstydzić. Rosjanie mieli sporo problemów z naszym zespołem i dopiero w ostatnich minutach zdołali odskoczyć na kilka punktów. Już w sobotę Stelmet Enea BC, również na wyjeździe zmierzy się z Lokomotivem Kubań Krasnodar.

Zenit Sankt Petersburg - Stelmet Enea BC Zielona Góra 83:74 (19:21, 17:16, 20:13, 27:24).
Zenit: Poythress 14, Rivers 10 (2), Zakharov 7, Thomas 4, Fridzon 2 oraz Baron 26 (6), Ponitka 13 (1), Gudaitis 4, Trushkin 3 (1), Zubkov i Volkhin 0.
Stelmet: Lundberg 27 (3), Groselle 17, Ponitka 11 (1), Reynolds 9 (3), Williams 0 oraz Koszarek 5 (1), Berzins 4 (1), Szymkiewicz 1, Put 0.
Sędziowali: Uros Obrknezevic (Serbia), Tanel Suslov (Estonia), Saulius Racys (Litwa).

Zielonogórzanie rozpoczęli grę w VTB na arcytrudnym terenie w Sankt Petersburgu. Dobrze weszli w mecz, głównie za sprawą Marcela Ponitki, który przechwycił dwie piłki i nie pozwolił gospodarzom odjechać od stanu 8:3. Podopieczni trenera Zana Tabaka kontynuowali swoją dobrą grę i w szóstej minucie po "trójce" Lundberga prowadzili 15:10. Gospodarze byli lekko zdziwieni dobrą postawą Stelmetu, który niemalże przez całą pierwszą połowę minimalnie prowadził. Oglądaliśmy bardzo twardy, fizyczny mecz. Nie była to najpiękniejsza koszykówka, a oba zespoły lepiej wyglądały w obronie, niż w ataku.

Twarda walka o każdą piłkę

Mistrzowie Polski w niczym nie ustępowali rosyjskiemu gigantowi. Świetnie wyglądał rozgrywający "Iffe" Lundberg, który już na początku trzeciej kwarty miał na swoim koncie 16 punktów. Zenit w wielu sytuacjach był sfrustrowany, wręcz zaskoczony świetną grą Stelmetu. Miejscowi popełniali sporo przewinień, a trener Joan Plaza mocno wściekał się przy linii. Trudne zadanie pod koszami miał Geoffrey Groselle, który musiał się mocno natrudzić, aby wyszarpać piłkę rosłym rywalom. Spisywał się bardzo dobrze. Zbierał, przeszkadzał rywalom i trafiał trudne rzuty. Zenit odskoczył na kilka punktów dopiero pod koniec trzeciej kwarty. Cztery punkty z rzędu zdobył Mateusz Ponitka i przed ostatnią częścią meczu było 56:50.

Walka o zwycięstwo do samego końca

Seria zwycięstw w Energa Basket Lidze nie wzięła się z niczego. Stelmet imponował w Sankt Petersburgu. Zielonogórzanie wręcz "gryźli" parkiet i mocno uprzykrzali grę swojemu przeciwnikowi. W 33.minucie po kolejnym dobrym przechwycie zrobiło się już tylko 63:60. Zenit potrafił zdobyć kilka punktów z rzędu, ale nie był w stanie wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Nasi toczyli równorzędną walkę na tablicach, a brylował w niej ww. Groselle. Gospodarze prowadzili tylko 68:66, ale na trzy minuty przed końcem dwie ważne "trójki" trafił Billy Baron i zrobiło się 74:66. W końcówce gospodarze utrzymali przewagę i po bardzo trudnym boju pokonali zielonogórzan 83:74.

WIDEO: Sezon koszykarzy zakończony. Stelmet Enea BC Zielona Góra mistrzem Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska