Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzież pokazała, że pragnie medali

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Gorzowianin Marcin Frysztak (w białym czepku, z piłką) zdobył jednego gola w pierwszym meczu. Na zdjęciu walczy z warszawskim obrońcą Bartoszem Nowakowskim.
Gorzowianin Marcin Frysztak (w białym czepku, z piłką) zdobył jednego gola w pierwszym meczu. Na zdjęciu walczy z warszawskim obrońcą Bartoszem Nowakowskim. fot. Kazimierz Ligocki
Najstarszy zawodnik gorzowskiej drużyny piłki wodnej ma... 19 lat. Nasi ustępują rywalom doświadczeniem, siłą i technicznymi umiejętnościami. A mimo to dzielnie walczą o drugie z rzędu brązowe medale mistrzostw Polski seniorów.

- Nie ma się co oszukiwać: drużyny z Łodzi i Szczecina są na razie poza naszym zasięgiem. Ale z Warszawą możemy skutecznie powalczyć o miejsce na podium. Jak w poprzednim sezonie - usłyszeliśmy przed sobotnim dwumeczem w Słowiance od nestora gorzowskiego waterpolo Ryszarda Łuczaka.

Ekstraklasowe pojedynki GKPW 59 z UKPW 44 były frapującym starciem pokoleń. Ekipę gospodarzy tworzą chłopcy z roczników 1991-1995, zaś wśród gości prym wiodą 48-letni (!), ukraiński obrońca Wiktor Berendiuga (brązowy medalista olimpijski jeszcze w barwach byłego ZSRR) oraz znakomity, 21-letni reprezentant Litwy Jan Bakulo. Ten ostatni poprowadził warszawian do zwycięstwa w pierwszym spotkaniu.

Pod nieobecność chorego defensora gorzowian Patryka Chęcińskiego robił w ataku, co tylko chciał. - Bakulo pokonał mnie aż siedem razy, bo jest lepszy technicznie i szybciej pływa od naszych obrońców - przyznał najstarszy w GKPW 59, 19-letni bramkarz Jan Szabłowski. Gorzowianie pogrzebali szanse na dobry wynik na początku meczu. Najpierw, gdy przegrywali 0:2, Jakub Goździak trafił piłką z rzutu karnego w słupek. A przy rezultacie 2:4 Rafał Bocheński... obił poprzeczkę w sytuacji sam na sam z golkiperem UKPW 44.

W wieczornym rewanżu długo zanosiło się na powtórkę z pierwszego pojedynku. Skuteczni w ataku, a przy tym twardo broniący goście wygrywali już w trzeciej kwarcie 8:3. Przełom nastąpił w ostatniej części spotkania. Gorzowska młodzież wreszcie przestała się bać starszych rywali, natarła na nich z pełnym animuszem i tuż przed końcową syreną doprowadziła do remisu 10:10!

Dogrywkę, rozgrywaną dwa razy po trzy minuty, publiczność oglądała na stojąco. Nasi dwa razy obejmowali prowadzenie, ale warszawianie za każdym razem niwelowali straty. Bez ich odpowiedzi pozostało dopiero trafienie Michała Nowickiego 40 sekund przed ostatnimi gwizdkami sędziów.

- Po tej wygranej wciąż zachowujemy pełne szanse na zdobycie brązowych medali - cieszył się trener GKPW 59 Piotr Diakonów. - Kluczowy będzie rewanżowy dwumecz w stolicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska