Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniejszy dochód, więcej remontów

JANCZO TODOROW [email protected]
Przeciekające dachy, sypiąca się elewacja, brak toalet... Tak wygląda wiele budynków komunalnych. Miasto szuka leku na wszystkie bolączki mieszkaniowe.

W środowej "GL" pisaliśmy o problemach mieszkańców kamienic nr 16 i 17 przy ul. Powstańców Wielkopolskich w Kunicach. Za potrzebą muszą oni biegać do lasu. Nie mają gdzie się załatwiać po tym, jak spłonęły podwórkowe wychodki. Ogień strawił dach i wnętrza, pozostały mury. Do tej pory nikt się tym nie zajął. - To skandal - oburzała się Maria Czuba. - Polska weszła do Unii Europejskiej, a my chodzimy do lasu za potrzebą. Spalonych toalet nikt nie rozebrał, nawet szamba nie opróżnili, ktoś wpadnie i się utopi.
Mieszkańcy ,,siedemnastki’ opowiadali o przeciekającym dachu, deszczu zalewającym mieszkania i przepełnionym szambie, które po ulewach wypływa na podwórko. Sabina Płonka dodała, że wnętrze budynku od lat nie było odnawiane, a w piwnicy jest ,,czarno jak w piekle’’.
Takich kamienic w mieście, także w centrum, jest wiele.

Mniejszy dochód, więcej remontów

Według najnowszych danych Pekom administruje w mieście 176 budynkami mieszkalnymi i zarządza 357 wspólnotami. Z raportu, jaki w ostatnich dniach prezes spółki Marek Rapacz przedstawił radnym wynika, że zakład gospodarki mieszkaniowej zamknął ub. rok ze stratą 715 tys. zł. Z roku na rok spadają wpływy z czynszów, bo coraz więcej najemców nie płaci. Sprawy sądowe przeciągają się, teraz nakaz eksmisji nakłada na miasto obowiązek zapewnienia niesolidnemu najemcy dachu nad głową, niezależnie z jakiego mieszkania jest wyrzucany - komunalnego czy spółdzielczego.
Nie brakuje opinii, że sytuacja związana z administrowaniem i utrzymaniem lokali komunalnych jest wręcz dramatyczna. Z każdym rokiem stan techniczny budynków pogarsza się, rosną kwoty niezbędne do ich remontu. Tymczasem coraz mniejsze dochody z czynszów nie pozwalają na więcej napraw.
Tej wiosny radni zaczęli zastanawiać się, jak zreformować administrowanie mieszkaniami i jak wyciągnąć z dołka tzw. mieszkaniówkę. Niektórzy uważają, że trzeba zacząć od reorganizacji Pekomu. Bo przedstawione przez spółkę propozycje nie spotkały się z poparciem radnych. A nowych na razie nie ma.

Razem czy osobno

Radni z komisji komunalnej zaproponowali wydzielenie ze spółki zakładu gospodarki mieszkaniowej. - Wystąpiliśmy z taką propozycją do burmistrza - mówi radny Kazimierz Bar. - W odpowiedzi dostaliśmy niepełną dokumentację, która nie pozwala na przygotowanie koncepcji. Dlatego poprosiliśmy o nowe, bardziej szczegółowe i konkretne dane. Moim zdaniem sytuacja jest paląca, musimy jak najszybciej wyodrębnić mieszkaniówkę. Na całym świecie jest ona dotowana, również i my nie uciekniemy od tego, miasto będzie musiało znaleźć pieniądze na ten cel.
Zenon Oleszewski uważa jednak, że nie ma sensu wyodrębniać mieszkaniówki. - Skąd miasto weźmie coraz to więcej pieniędzy na dotacje? Musiałyby wzrosnąć czynsze, a tego nikt nie chce. Padła też propozycja, żeby zostawić miastu tylko 500 mieszkań, a resztę sprzedać. Czy to rozsądne? Uważam, że lepiej nie wyodrębniać mieszkaniówki, a reorganizować Pekom. Ale nie tak jak do tej pory, pozornie. Trzeba zmniejszyć administrację, przyłączyć spółkę ,,Złota Struga’’, która jest dochodowa.
Jacek Niezgodzki, zastępca burmistrza: - Przygotowujemy nowy program gospodarowania mieszkaniami komunalnymi, w którym będą propozycje zmian w administrowaniu oraz w polityce czynszowej. Program dostaną radni na wrześniowej sesji rady miejskiej. Szczegółów nie ujawnię, bo nie chcę, żeby radni dowiedzieli się o nich z prasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska