Wydobyte z mogiły czaszki miały na potylicach małe, okrągłe dziury. To ślady po pociskach. - Wszystkie pochowane tutaj osoby zostały zastrzelone z bliskiej odległości. To była egzekucja. A właściwie, zbrodnia wojenna - mówi archeolog Maksymilian Frąckowiak, który kierował ekshumacją wojennej mogiły między Łagowcem i Brójcami.
W grobie znajdowały się szczątki sześciu osób. W jego pierwszym sektorze pochowano cztery niemieckie kobiety, w drugim zaś dwóch Polaków. - Zostali zamordowani w lutym 1945 r. po zajęciu wsi przez nacierających na zachód żołnierzy Armii Czerwonej. Dotarliśmy do świadków tej wstrząsającej zbrodni. Nie mieliśmy też problemów z lokalizacją mogiły, gdyż mieszkańcy postawili na niej symboliczny krzyż - dodaje archeolog.
Ekshumację przeprowadzili eksperci z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost z Poznania, którzy na zlecenie polsko-niemieckiej fundacji Pamięć poszukują niemieckich grobów z czasów drugiej wojny. W ostatnich latach ekshumowali m.in. zbiorowe mogiły w Policku pod Pszczewem, w Brójcach i Lutolu Suchym. - Przed drugą wojną to były tereny niemieckie. Po ich zajęciu w 1945 roku w wielu miejscowościach dochodziło do zbrodni. Rosjanie mordowali rannych żołnierzy niemieckich, członków Hitlerjugend i Volkssturmu, ale także cywili. W wielu miejscowościach dochodziło do dantejskich scen - dodaje Frąckowiak.
Archeolodzy z Pomostu przeprowadzili setki podobnych ekshumacji. Zapewniają, że strzały zostały oddane z bardzo bliskiej odległości. W identyczny sposób w 1940 r. czerwonoarmiści NKWD mordowali naszych oficerów w Katyniu, Charkowie i Miednoje...
Dzięki zeznaniom świadków udało się ustalić, że obaj Polacy byli przymusowymi robotnikami. Wracali pieszo spod Szczecina do rodzinnych miejscowości. W Łagowcu zostali zatrzymani przez radzieckich żołnierzy, którzy połakomili się na ich buty. Czerwonoarmiści bez najmniejszych skrupułów zastrzelili obu Polaków i skradli ich obuwie. - Rzeczywiście, w mogile nie odnaleźliśmy ich butów - dodaje M. Frąckowiak.
Polacy zostali zastrzelenie prawdopodobnie w tym samym czasie, co Niemki. Dlatego mieszkańcy pobliskiej wsi pochowali ich we wspólnej mogile.
W Archiwum Państwowym w Gorzowie Wlkp. przechowywane jest pismo z 1946 r., które zdaje się potwierdzać kulisy morderstwa. To list siostry jednego z zamordowanych, która wystąpiła do ówczesnych władz o ekshumację ciała brata. Nie dostała jednak zgody. Dlaczego? - Władze chciały prawdopodobnie zataić sprawę. Tak jak przez kilkadziesiąt lata zatajano informacje o radzieckich zbrodniach na tych terenach - zastanawia się M. Frąckowiak.
Niemki zostaną pochowane na cmentarzu wojennych w Starym Czarnowie koło Szczecina. Na razie nie wiadomo, gdzie złożone będą szczątki obu Polaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?