Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Może zbyt dużo wydajemy?

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 rkrzyminski@gazetalubuska
Mieszkanka Helena Walczak przyszła na sesję, by osobiście powiedzieć burmistrzowi, Dariuszowi Bekiszowi, o problemach drogowych na jej osiedlu
Mieszkanka Helena Walczak przyszła na sesję, by osobiście powiedzieć burmistrzowi, Dariuszowi Bekiszowi, o problemach drogowych na jej osiedlu Mariusz Kapała
Nie wszystkim radnym podoba się to, że w ciągu roku wydano aż 52 pozwolenia na sprzedaż alkoholu. Dali temu wyraz na czwartkowej sesji rady. Trzeba też znaleźć dodatkowe pieniądze, bo państwowa dotacja mniejsza...

Na wczorajszej radzie miasta nie było tzw. gorących kartofli, którymi rajcy przerzucaliby się z burmistrzem. W głównej mierze odpowiada za to program sesji, ubogi w kontrowersyjne projekty uchwał. Ale to tylko cześć prawdy. Jeden z radnych powiedział nam w kuluarach bez ogródek: - Z burmistrzem kłócimy się w jego gabinecie, a z kolegami na komisjach. Na sesji chcemy merytorycznie pracować.

Poprzednie dwie rady też miały podobny klimat. Tym razem też obyło się bez kłótni i przepychanek. Nie oznacza to jednak, że było nudno.

Skarbnik gminy Izabela Zabłocka poinformowała radę, że po raz kolejny trzeba wprowadzić poprawki do budżetu. - Deficyt się nie zmniejszy. Musimy jednak poszukać oszczędności. Mniejsza od przewidywań będzie subwencja oświatowa. Mniej otrzymamy też pieniędzy z podatków od osób fizycznych i prawnych.
W sumie trzeba znaleźć łącznie ok. 700 tys. zł. Czyli rezygnujemy z jakiejś ważnej inwestycji?

- Niekoniecznie - uspokajał burmistrz Dariusz Bekisz. - Zwykle dużo pieniędzy oszczędzamy na przetargach. Budowa hali sportowej przy gimnazjum nr 3 według projektu ma nas kosztować ok. 5 mln. zł. Może się okazać, że ostatecznie kwota ta będzie o 2 mln zł mniejsza. I tym sposobem nie odczujemy ubytku 700 tys. zł.

Co ciekawe żaden z rajców nie poszedł tym tropem i nie zainteresował się mniejszymi dochodami gminy.

Poznaliśmy też doroczne sprawozdanie gminnej komisji ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. Jej przewodnicząca Urszula Paszkowska przekazała niemal same dobre wiadomości.

- W ciągu ostatniego roku poprawiliśmy kontrolę punktów sprzedaży alkoholu - przekonywała. - Już nie zdarzają się takie sytuacje, jak po inne lata, że nieletni i nie tylko oni spożywają piwo przed sklepami. Coraz trudniej młodzieży jest też nabyć alkohol. Choć problem jest w tym, że nawet jeśli sprzedawca im odmówi, to któryś z mieszkańców ulegnie namowom i kupi im piwo.

Inne sukcesy jej komisji to m.in: - konkursy profilaktyczne dla dzieci i młodzieży, działania zespołu ds. interwencji kryzysowej, grupa terapeutyczna, na którą regularnie uczęszcza prawie 50 osób.

Nie wszystkich radnych przekonała. Najwięcej wątpliwości miał radny Mieczysław Czepukowicz z PO, który jako jedyny lekko "kąsał" burmistrza i jego ekipę. Nie spodobała mu się zbyt duża liczba koncesji na sprzedaż alkoholu. Komisja w zeszłym roku wydała pozytywną opinię aż 52 razy.

- Wszystko ładnie, wszystko pięknie - mówił rany Czepukowicz.- Ale proszę mi powiedzieć w ilu przypadkach wydaliście negatywną opinię?

Zapadła cisza. - Decyzję o przyznaniu koncesji wydaje burmistrz - odpowiedziała przewodnicząca Paszkowska. - My tylko wydajemy opinię i sprawdzamy, czy wnioski są zgodne z ustawą o przeciwdziałaniu alkolizmowi.

- Dziękuję za odpowiedź - wyzłośliwiał się radny PO. - Czyli każdy, kto chce bez wyjątku może sprzedawać alkohol. W ostatnim latach troszkę za dużo namnożyło się tych punktów.

Pomożemy zwierzakom

W sukurs komisji przyszedł burmistrz Bekisz. - Jeśli ktoś spełnił wymogi formalne, nie możemy mu odmówić koncesji. I wszystko na ten temat.

A ilu podopiecznych wyleczyliście? - drążył M. Czepukowicz

- Kilka osób zmarło - padła odpowiedź.

Na sali dało się usłyszeć salwy śmiechu.

- I to jest ten największy sukces komisji - krzyknął jeden z rajców.

Radni zdecydowali też o przyjęciu gminnego programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Bo jak się okazuje, dzikich psów i kotów jest na terenie gminy coraz więcej. Dzięki pieniądzom z budżetu (na razie mowa o kwocie 48 tys. zł) gmina będzie wyłapywać i sterylizować zwierzaki biegające samopas. I jeśli będzie taka potrzeba, kasy na ten cel będzie więcej. Taki obowiązek na samorządy narzuciło państwo.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska