MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na spotkaniu mieszkańców z radnymi było... więcej radnych niż mieszkańców

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Radnych byłą ósemka (nie widać Roberta Surowca), mieszkańców przyszło nieco... mniej
Radnych byłą ósemka (nie widać Roberta Surowca), mieszkańców przyszło nieco... mniej fot. Tomasz Rusek
Radni gorzowskiej Platformy Obywatelskiej na osiedlach spotykają się z mieszkańcami. We wtorek o 18.00 chcieli porozmawiać z gorzowianami z Dolinek i Sadów. Przyszła ósemka radnych i... czworo mieszkańców.

Najpierw była debata na os. Staszica, na sali było około 20 ludzi. Potem, na Zawarciu, zjawiło się ponad 30 mieszkańców. Dziś spotkanie w restauracji Americana nieopodal ul. Czereśniowej wypadło blado. - Cóż, widać tutaj nie ma wielu problemów - żartowali radni. A na poważnie dodawali: - Źle wybraliśmy datę i godzinę, przecież w telewizji są transmisje siatkówki i kosza.

Było o czym rozmawiać

Za stołem siedziała ósemka radnych. Przed nimi piątka dziennikarzy i około 14 osób na widowni. Ale nie licząc młodzieżówki PO, naliczyliśmy... czterech, no, może pięciu ,,zwykłych'' mieszkańców.

Jednak i tak dyskusja trwała niemal półtora godziny i tematów nie brakowało. Głównie za sprawą Stanisława Talkowskiego, który przygotował się do spotkania. - Zabrałem ze sobą dokumenty, wycinki z gazet, na pewno nie będę milczał - zapowiedział jeszcze przed rozpoczęciem rozmów.

Dopytywał przede wszystkim o wiecznie odkładaną budowę porządnej nawierzchni na ul. Niepodległości (ma biec mniej więcej pomiędzy sklepem Agap a Kupcem Gorzowskim). - Dziś przez jej brak wiele osób nie ma jak dojechać do swoich mieszkań. To zresztą drugi problem. Kto i jakim cudem przeprowadza odbiory bloków, jeśli nie ma do nich dróg dojazdowych?! - mówił.

Trzeba będzie poczekać

Radnych byłą ósemka (nie widać Roberta Surowca), mieszkańców przyszło nieco... mniej
(fot. fot. Tomasz Rusek)

A brak dojazdów daje się mieszkańcom we znaki zwłaszcza po deszczach. Prowizoryczne drogi zamieniają się w jeziora, a błoto spływa... do położonych poniżej garaży. - Mamy tego dość! - ostrzegał S. Talkowski.

Radni przyznali, że problem znają. - Z planów remontowych wynika, że budowa tej ulicy będzie pod koniec 2010 r. Oczywiście jeśli zostanie to ujęte w budżecie - zastrzegł radny Marek Kosecki.

Przewodnicząca Krystyna Sibińska przypomniała, że właśnie po to organizowane są spotkania z mieszkańcami: żeby zebrać wszystkie pomysły, bolączki i prośby w całość i spróbować zmieścić je w przyszłorocznym budżecie. - Na pewno nie uda się zrealizować wszystkiego, ale postaramy się jak najwięcej - dodała.

Ciekawą propozycję zgłosił Mikołaj Ilnicki, współwłaściciel firmy Domena, która zarządza kilkudziesięcioma nieruchomościami. - Pilnujcie tego, co na swoich działkach stawiają deweloperzy. Patrzcie im na ręce, na to, jak organizują przestrzeń. Czy są place zabaw, duże altany na śmietniki? Zieleń? Rola miasta nie może się ograniczać do skasowania pieniędzy za działkę. I zróbcie coś z miejscami parkingowymi. Dziś przepisy mówią, że na każde mieszkanie musi być 1,2 miejsca parkingowego. Może podnieść ten wskaźnik? W poznaniu jest 1,5 miejsca na mieszkanie. A same miejsca są szersze niż u nas. Już przecież nie jeździmy maluchami - mówił.

Czy radni mogą zmienić przepisy? - Tak, to technicznie możliwe, ale nie ma u nas takiej potrzeby. A tam, gdzie jest najciaśniej, czyli na gotowych osiedlach nic by się nie zmieniło, bo nowy wskaźnik dotyczyłby nowych budów - tłumaczyła przewodnicząca Sibińska.

Radni PO zapowiadają kolejne spotkania z mieszkańcami. W kolejce czeka m.in. największe osiedle Górczyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska