Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naprawcie nam drogę

Krzysztof Koziołek
- Po każdym remoncie poziom drogi się podnosi i dlatego woda spływa na nasze posesje - mówi Stanisława Gotowiec
- Po każdym remoncie poziom drogi się podnosi i dlatego woda spływa na nasze posesje - mówi Stanisława Gotowiec fot. Krzysztof Koziołek
Mieszkańcy ul. Sienkiewicza w Niedoradzu chcą, żeby gmina wyremontowała ich ulicę.

Ulicą Sienkiewicza trzeba jechać ostrożnie, bo dziura na dziurze. Ale nierówna nawierzchnia to tylko jeden problem. Równie uciążliwa, a może i bardziej, jest woda po deszczu.

- O, niech pan spojrzy, jak płynie w stronę domu, zamiast do rowu melioracyjnego - Stanisława Gotowiec pokazuje na drogę. Gdyby nie usypany mały wał, wpadałaby wprost na podwórze. A tak "tylko" stoi w kałuży przed domem.

Bo za nisko stoi

W lutym ub. roku wysłała pierwsze pismo do gminy: z prośbą o interwencję, bo woda zalewa piwnice. 3 marca dostała odpowiedź: nawierzchnia będzie poprawiona "po ustaniu zimy". Zima minęła, przyszedł maj, S. Gotowiec wysłała kolejne pismo.

- Akurat syn był w domu, gdy przyjechała pani wójt. Powiedziała, że droga nie będzie robiona - opowiada S. Gotowiec. Niedługo potem dostała kolejne pismo. Tym razem urzędnicy stwierdzili, że woda zalewa posesję i piwnice, bo... dom jest za nisko użytkowany (w stosunku do drogi), a także z braku odpowiednich studzienek chłonnych przy drzwiach garażowych.

- Co jakiś czas robotnicy remontujący drogę dosypują szlaki i poziom się podnosi. Dlatego woda spływa na posesje - uważa S. Gotowiec. Potwierdza to Elżbieta Dybek, która z tego powodu podniosła poziom chodnika i drogi dojazdowej do garażu. Ale i tak przejeżdżające auta pryskają na ogrodzenie, a woda górą wlatuje na posesję.

S. Gotowiec nie poddała się i w styczniu br. wysłała kolejne pismo. Tym razem pod wnioskiem o remont drogi podpisały się 24 osoby, w tym sołtys.

Makowa do wyrównania

- Wrócę do tego tematu, przecież obiecałam. Tylko nie od razu, w zimie, bo trzeba się liczyć z porą roku - wyjaśnia wójt Teresa Kaczmarek. Możliwe, że na skraju ulicy zostanie zamontowane korytko, którym woda będzie spływać do rowu.

- Ale to nie załatwi całkowicie problemu. Ta pani powinna zamontować przed garażem rynienkę i studzienkę chłonną. Bo przy tak niskim garażu woda będzie do niego spływać - dodaje pani wójt.
Jeszcze gorzej jest na odchodzącej w bok od Sienkiewicza ulicy Makowej. Wygląda jak... tor motokrosowy. Ta ulica ma być wyrównana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska