Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narty się rozpadły

(gm)
Odpowiada MARCIN WUJASZEK, główny specjalista z zielonogórskiej delegatury inspekcji handlowej

* W grudniu kupiłem komplet nart z wiązaniami. Rozpadły się już podczas pierwszego wyjazdu w góry. Od razu po powrocie zaniosłem sprzęt do reklamacji, zaznaczając że nie chcę korzystać z gwarancji, lecz z "niezgodności towaru z umową". Reklama

- Informacja, którą uzyskał pan ze sklepu jest dziwna. W przypadku skorzystania przez konsumenta z reklamacji związanej z "niezgodnością towaru z umową" odpowiedzialnym za jej załatwienie jest sprzedawca.
Może on, rzecz jasna, korzystać z usług serwisu, by wyeliminować wadę, lecz opinia serwisu nie wiąże go przy rozstrzyganiu reklamacji.

Poza tym w pana przypadku, żądanie było jasne - wymiana sprzętu na nowy. Po co więc w ogóle narty wędrowały do serwisu?
Najistotniejsza informacja jest jednak dla pana korzystna. Zgodnie z przepisami ustawy "konsumenckiej", jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie reklamacyjne, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.
Ma pan zatem prawo oczekiwać, że narty z wiązaniami zostaną panu wymienione na nowe.

Sprzedawca, który zaniedbał obowiązku ustosunkowania się do żądania reklamacyjnego, traci prawo do rozstrzygania o zasadności reklamacji - musi po prostu żądanie spełnić.

Brak odpowiednich działań sprzedawcy w tym kierunku może skłonić pana do skierowania sprawy na drogę sądową lub ewentualnie - do skorzystania z możliwości polubownego załatwienia sprawy np. poprzez mediację w inspekcji handlowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska