Do niedawna MZGK w Nowej Soli zajmował plac, biurowiec i kilka starych warsztatów w samym centrum miasta. - Warunki pracy były kiepskie, by nie powiedzieć katastrofalne, brakowało pomieszczeń biurowych i warsztatowych - przyznaje prezes MZGK Waldemar Wrześniak. - Do tego zanieczyszczony transport naszego zakładu musiał przetaczać się przez śródmieście.
Wrześniak już w 2003 r. zaczął myśleć o wyprowadzce siedziby. Plany te nabrały tempa, odkąd zakład przekształcił się w spółkę prawa handlowego, co dało władzom większą samodzielność. - Musieliśmy więc stworzyć firmę, która swoim wizerunkiem nie będzie odbiegać od innych liczących się na rynku - tłumaczy prezes.
Mniej więcej w tym samym czasie podstrefa Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Nowej Soli zaczęła zapełniać się inwestorami z najwyższej światowej półki. Dziś nowosolska podstrefa uchodzi za jedną z najszybciej się rozwijających. Wybór nowej siedziby MZGK padł więc na podstrefę, gdzie kosztem 6 mln zł powstała nowa baza MZGK. - Ta lokalizacja gwarantowała dobry dojazd z każdego kierunku, sąsiedztwo trasy S3 i wystarczającą ilość ziemi pod naszą bazę - mówi Wrześniak. - No i bardzo się cieszymy, że ulokowaliśmy się w miejscu, o którym dużo się pisze i to pozytywnie.
Firmy lokują się w strefie głównie dlatego, że korzystają ze zwolnień i ulg podatkowych. Ale MZGK to nie dotyczy. Zakład nie korzysta z żadnych preferencji podatkowych. Co jest więc atutem tej lokalizacji? - Zależy nam na zaufaniu zarówno ze strony mieszkańców, którym służymy, jak też naszych kontrahentów - dodaje prezes. - A zmiana siedziby była elementem podniesienia rangi naszej firmy, jako inwestora.
Zakład podejmuje właśnie największą po wojnie inwestycję wodociągowo-kanalizacyjną. Za pieniądze unijne będą budowane dziesiątki kilometrów kanalizacji i wodociągów, rozbudowywane przepompownie i oczyszczalnia ścieków. Wszystko za sumę prawie 200 mln zł. Skalę rozrostu firmy obrazują zresztą sumy pieniędzy: dziś kapitał zakładowy MZGK wynosi 62 mln zł, a po zakończeniu unijnej inwestycji wzrośnie trzykrotnie do sumy ok. 250 mln zł. Bo tyle będą warte nowiutkie sieci wodociągowo-kanalizacyjne w Nowej Soli, Otyniu i wsiach gminy wiejskiej Nowa Sól.
Ale prawdopodobnie cała inwestycja okaże się dużo tańsza, niż początkowo przewidywano. Dlaczego? Właśnie zakończył się przetarg na największą część robót wodociągowo-kanalizacyjnych i jak się okazało - wystartowało aż 25 oferentów z całej Polski, a głównym kryterium była cena. Wygrała oczywiście firma najtańsza. - Przetarg nie jest jeszcze ostatecznie rozstrzygnięty, ale po odczytaniu ofert można stwierdzić, że koszty robót pozwolą zaoszczędzić sporą część funduszy na inwestycję - przyznaje Wrześniak.
Taka sytuacja oznacza, że gminy oraz MZGK prawdopodobnie wniosą mniejszy udział własny do kosztów inwestycji. W dwóch trzecich jest ona finansowana z pieniędzy unijnych.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?