W piątek mija kolejny termin rozstrzygnięcia przetargu na kredyt bankowy, który pomoże sfinansować budowę kompleksu przy ul. Kochanowskiego. - Żadne terminy nie są zagrożone. Dotacja także. Na wszystko mamy zgody organów przyznających dofinansowania - zapewnia burmistrz Sławomir Kowal.
Nowy prezes spółki Pałac Książęcy, która realizuje inwestycję, też jest dobrej myśli. - W listopadzie obiekt powinien być uruchomiony. Nadal staramy się udoskonalić pewne rzeczy. Tam gdzie możemy jeszcze coś zmienić, robimy to, wykorzystując naszą wiedzę. Mówię o sobie i inspektorze nadzoru, panu Lesławie Sobótko, który ma ogromne doświadczenie przy budowie basenów - podkreśla Andrzej Pilimon. Jednocześnie zapowiada, że wiosną spółka zaczyna szukać pracowników. - Zatrudnimy ok. 30 ludzi. W większości będą to ratownicy, ale także obsługa basenu - mówi.
Miękka droga na basen
W czwartek nowy prezes miejskiej spółki został przedstawiony radnym. Nie sposób było nie zapytać, czemu zdecydował się zmienić pracę, skoro miał dobrą posadę w urzędzie miejskim w Głogowie? - Nie jestem urzędnikiem, tylko menedżerem. W tym lepiej się czuję - zapewniał radnych. - Trochę zardzewiałem w urzędzie, potrzebowałem nowego wyzwania - przyznał nam później.
A. Pilimon zapowiada już teraz rozpoczęcie akcji promującej kompleks sportowy, głównie basen. - Zaczynamy prace nad stworzeniem oferty dla mieszkańców Żagania, ale także okolic. Chcemy ściągnąć do nas jak najwięcej ludzi z regionu - mówi.
Zdaniem prezesa podstawą sukcesu będzie dobra promocja obiektu i sprawienie, że ludzie będą się w nim dobrze czuli. - Na basenie musi być czysto i ciepło. Musimy spowodować, żeby nasz klient miękko przeszedł od kasy do basenu. Żeby czuł się u nas dobrze. Wtedy możemy konkurować z obiektami w okolicy - tłumaczy A. Pilimon.
Ściąganie klientów z okolicy, nie oznacza jednak sukcesu finansowego. Doskonale wiadomo, że baseny to z reguły obiekty deficytowe. - Będziemy się starali dociskać do zera, oczywiście od dołu. Chcielibyśmy zrównać przychody z wydatkami. Jeżeli się uda, to będzie super sprawa - zaznacza prezes.
Bilety nie będą droższe
A. Pilimon zapowiada, że nie planuje cen biletów wyższych, niż w regionie. - Nie chcemy zarabiać na mieszkańcach. A jeżeli zarobimy coś więcej, to im się odwdzięczymy i zamontujemy jakąś nową atrakcję na basenie - deklaruje.
Dodatkowym źródłem przychodu z kompleksu sportowego, ma być użyczenie jego nazwy sponsorowi. - Projekt Żagań Arena zakłada, że sponsor, który w ramach przetargu zaoferuje największe pieniądze, będzie mógł nazwę firmy wstawić do nazwy obiektu - tłumaczy burmistrz Kowal. - Pieniądze uzyskane w ten sposób pójdą m. in. na miejski sport.
A. Pilimon zaznacza, że budowa basenu, to nie jest jego główne zadanie. - Ten kompleks już powstaje. Ja tego tylko pilnuję. Moim zadaniem będzie co najwyżej zrobienie z tego jednego z lepszych ośrodków w lubuskim - mówi. - Ale najważniejszy mój cel to powstanie w Pałacu centrum konferencyjno-szkoleniowego. Z odpowiednim zapleczem gastronomicznych i hotelowym - podkreśla.
Czytaj też:
Czy Żagań powinien budować basen
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?