Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nurkowali pod lodem z szampanem i choinką

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Świątecznym akcentem była choinka, którą po zakończeniu nurkowania skwierzyniacy wyciągnęli jednak na brzeg
Świątecznym akcentem była choinka, którą po zakończeniu nurkowania skwierzyniacy wyciągnęli jednak na brzeg fot. Dariusz Brożek
Dziś przed południem 11 śmiałków ze Skwierzyny pożegnało kończący się rok nurkując w jez. Głębokie koło Międzyrzecza. Wpierw musieli jednak rozbić cienką taflę lodu, który skuł akwen.

[galeria_glowna]
Od siedmiu lat wodniacy z Nadobrzańskiego Klubu Płetwonurków witają Nowy Rok nurkując w Głębokiem. Dziś pod wodę zeszło 11 śmiałków ze Skwierzyny. A właściwie pod lód, gdyż panujący od kilku dni mróz skuł cienką warstwą cały akwen. Dlatego wychodząc na powierzchnię musieli wykuwać nożami przeręble. Metody wynurzania się były jednak różne. Niektórzy taranowali lód głowami, inni pomagali sobie rękoma i przy okazji rozbijali przeźroczyste tafle o głowy wynurzających się kolegów.

- Lód to dodatkowa atrakcja. I adrenalina - mówił Rafał Lis, który zaliczył już cztery zimowe nurkowania.

Pierwszy raz nurkowali zimą Ernest Hejzner i Radosław Trzaskowski. Po wyjściu na brzeg zgodnie twierdzili, że to niesamowite przeżycie. - Kwadrans w takiej wodzie lepiej robi na krążenie niż pobyt w komorze kriogenicznej. To samo zdrowie. I dobry sposób na przeziębienia, katar i grypę - zapewniał Krzysztof Kowalczyk.

Bo szampan się zmroził

Nurkowie przywieźli ze sobą sporą choinkę, którą zatopili około 50 m. od brzegu. A potem wynurzyli się wokół niej z butelkami szampana w rękach. Trunek nie chciał się jednak pienić. - - Bo zdążył się zmrozić w lodowatej wodzie - tłumaczył organizator nurkowania Lucjan Wąsowicz, który od dziewięciu lat kieruje klubem.

Po kwadransie skwierzyniacy wyłowili choinkę i przypłynęli z nią na brzeg. Trzej z nich - Dariusz Sankowski, Jacek Jankowski i Krzysztof Mroz - po zdjęciu skafandrów wskoczyli jeszcze do wody w samych slipkach. Na przystani czekała na nich gorąca grochówka oraz kiełbaski i boczek z grilla, przy którym uwijała się m.in. Dagmara Trzaskowska. - Jestem kucharką, więc nie powinni narzekać. Zresztą, niech tylko który spróbuje wybrzydzać - mówiła ze śmiechem.

A w lutym spływ Obrą

Świątecznym akcentem była choinka, którą po zakończeniu nurkowania skwierzyniacy wyciągnęli jednak na brzeg
(fot. fot. Dariusz Brożek)

Prezes klubu zaznacza, że świąteczno-sylwestrowe nurkowanie to przysłowiowy pikuś przed zaplanowanym na luty ogólnopolskim spływem Obrą. jego uczestnicy będę rywalizować o tytuł Oberstronga, czyli najmocniejszego człowieka Obry. I nie ma w tym przesady, gdyż zimowy spływ to wyzwanie dla twardzieli. Podobnie jak w poprzednich latach, nurkowie zamierzają przepłynąć wpław dolny odcinek rzeki między Starym Dworkiem i wiaduktem w Skwierzynie. To osiem kilometrów! I blisko dwie godziny zmagania się z rzeką, zimnem, nurtem wody, zatopionymi w wodzie wiatrołomami i własną słabością.

- Przyjmujemy już zapisy. Organizowane przez nas spływy łatwe nie są, ale w poprzednich latach startowały w nich także panie. I wszystkie dopłynęły do mety - zachęca L. Wąsowicz.

ZAPISY W INTERNECIE

Zimowy spływ Obrą odbędzie się 21 lutego. Uczestnicy pokonają wpław odcinek rzeki o długości około ośmiu kilometrów. Szczegóły i karty zgłoszeniowe na stronie internetowej Nadobrzańskiego Klubu Płetwonurków; www.n-k-p.pl.tl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska