Długie słynie z Ochotniczej Straży Pożarnej. W podstawowym bojowym składzie jest tam aż 47 ochotników. - Na tym nasz skład się nie kończy - zaznacza prezes Robert Romaniszyn, zadowolony, że do straży garnie się młodzież. A są następcy dorosłych, bo w Długiem działają trzy drużyny młodzieżowe, w tym jedna liczy 11 dziewcząt.
Inne czasy
Z takiej frekwencji zadowolony jest Izydor Nowacki, jeden z najstarszych mieszkańców wsi, komendant straży od 1971 r. - Teraz to już są inne czasy - wspomina 74-letni pan Izydor. - Początki były bardzo trudne, nikt nawet nie myślał o samochodzie strażackim - dodaje.
Kiedy osiedlił się w grudniu 1945 r., w Długiem była tylko mała remiza, a w niej ręczna pompa i sikawka.
Założycielem i pierwszym komendantem OSP we wsi (do 1956 r.) był Karol Rzymańczuk. - Koniecznie musieliśmy utworzyć straż. Proszę sobie wyobrazić, jakie było zagrożenie pożarowe - przypomina I. Nowacki. Wylicza, jak wiele budynków było z drewna, większość kryta strzechą. Strażacką sikawkę ciągnęły konie, do dyspozycji były tłumice, haki, szpadle.
- Cały sprzęt jest udokumentowany na wielu kwitach. Zachowały się do naszych czasów, choć są już bardzo wyblakłe - opowiada jeden z dzisiejszych ogniowców z Długiego Zdzisław Miszczak.
Bitwa o samochód
Z czasem przyszła kolej na budowę większej remizy i dostawę samochodów. Strażacy jeszcze pamiętają pierwszego "lublinka" z 1968 r. Ale jeszcze bardziej wrył się w pamięć star i epizod z 1972 r. - To był wyścig z czasem, bo mieliśmy go dostać my, albo Borowina - wspominają Tadeusz Machnicki i Zbigniew Stasiłowicz. Problem był jednak w tym, że samochód nie mieściłby się we wjeździe do remizy. - Przez noc machaliśmy łopatami, żeby powiększyć drzwi - przypominają strażacy.
Obecnie mają do dyspozycji gaśniczego stara i mercedesa. Dumą jest sala tradycji, a jednocześnie Informatyczne Centrum Edukacyjno - Oświatowe. - Pamiętamy o tradycji i nawiązujemy do nowoczesności - zapewnia młody strażak, 22-letni Tomek Skalski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?