MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ośrodki egzaminowania współpracują z policją

Czesław Wachnik
Widząc auta oznaczone literką ,,L’’ inni kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność a w razie konieczności ułatwić im jazdę. Czyli np. umożliwić wyjazd z drogi podporządkowanej a także nie trąbić i nie mrugać światłami, nawet jeśli ,,elka’’ zatrzymała się na środku skrzyżowania. Jednak instruktorzy nauki jazdy powinni też przestrzegać zasady, by auta oznaczone literką ,,L’’ wyjeżdżały na drogi publiczne, dopiero wtedy, kiedy kierujący pozna podstawowe zasady jazdy. Tych bowiem powinien się uczyć na placu manewrowym.
Widząc auta oznaczone literką ,,L’’ inni kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność a w razie konieczności ułatwić im jazdę. Czyli np. umożliwić wyjazd z drogi podporządkowanej a także nie trąbić i nie mrugać światłami, nawet jeśli ,,elka’’ zatrzymała się na środku skrzyżowania. Jednak instruktorzy nauki jazdy powinni też przestrzegać zasady, by auta oznaczone literką ,,L’’ wyjeżdżały na drogi publiczne, dopiero wtedy, kiedy kierujący pozna podstawowe zasady jazdy. Tych bowiem powinien się uczyć na placu manewrowym. fot. Tomasz Gawałkiewicz
W Polsce zrobiło się głośno o autach ze znakiem L, które należą do ośrodków egzaminowania. Nagrania z ich kamer trafiają w ręce policji.

Funkcjonariusze po przejrzeniu zarejestrowanych wyczynów kierowców, wzywają ich i karzą mandatami. W Krakowie i Białymstoku w ten sposób ukarano już kilkudziesięciu kierowców.

Nagrania z kamer w rękach policji
Policjanci są zadowoleni z takiej współpracy i przekonują, że wpływa ona na znaczną poprawę bezpieczeństwa na drogach. Na ulicach jeździ mnóstwo aut z ,,elką''. Nie można ich odróżnić od tych, które wykorzystywane są na egzaminie i mają włączoną kamerę. Wielu kierowców widząc te samochody, jeździ bardzo poprawnie, bo już wie o ewentualnych konsekwencjach. Nie łamią więc przepisów. - Jest znacznie bezpieczniej - przekonywał komisarz Dariusz Kędzior z białostockiej drogówki.

Przypomnijmy, że każdy samochód egzaminacyjny jest najczęściej wyposażony w aż cztery kamery, które na twardym dysku rejestrują to co dzieje się wewnątrz wozu i wokół niego, z przodu i z tyłu. Dlatego mając takie nagranie, policja bez kłopotów może odczytać numer samochodu, którego kierowca łamie przepisy. Co więcej, doświadczenia z Białegostoku pokazują, że nagrania wykonane kamerami zamontowanymi w autach ośrodków egzaminowania, są honorowane przez sąd.

W Gorzowie już nagrywają

O podobnej współpracy rozmawia się w innych miastach, chociażby w Bydgoszczy czy Łodzi. A co myślą o takiej formie dyscyplinowania kierujących w Gorzowie i Zielonej Górze?

Zastępca dyrektora WORD w Gorzowie Wlkp. Stanisław Gortat mówi: - Od kilku dni współpracujemy z policją, przekazując im nagrania. W czwartek jeden z instruktorów był świadkiem, jak motocyklista z pasażerką z tyłu, tuż przed autem egzaminacyjnym popisywał się jazdą na jednym kole. Jego wyczyny ocenią policjanci - dodał Gortat.

- Rozmawiamy o współpracy z policją i przekazywaniu im nagrań - zapowiedział Ireneusz Plechan, dyrektor WORD w Zielonej Górze.

Być może wielu kierowców potraktuje aktywność ośrodków jako donosicielstwo. Niemniej jednak może mieć dobre skutki, bo na drodze będzie bezpieczniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska