Płacimy więcej za śmieci

Wyższa cena za odbiór naszych odpadów (wchodzi w to dzierżawa pojemników, transport odpadów i ich utylizacja) obowiązuje od 1 stycznia. Podwyżka dotyczy w praktyce wszystkich. Jednak mieszkańcy domków jednorodzinnych, którzy mają własne kubły, zostali o niej dodatkowo poinformowani. Za pośrednictwem specjalnych ulotek. Kolorowych i wydanych na kredowym papierze, który jest dużo droższy niż ten szary.

- To skandal - oburza się Czytelniczka, która wczoraj przyniosła nam ten druk do redakcji. Z pytaniem, czy aby ta podwyżka nie stąd, że miastom pozwala sobie na tak kosztowne wydawnictwa. Liczone w tysiącach ulotek, bo tyle ich musiało trafić na osiedla domków jednorodzinnych.
- Nie można było wydrukować tych informacji na brzydszym papierze? - dziwi się Czytelniczka.
Śmieciami w mieście zarządza ZGKiM i to jego dyrektora poprosiliśmy o odpowiedzi na jej pytania.

- Zawsze informujemy mieszkańców o zmianach w opłatach. Ja nawet nie wiem, na jakim papierze zostało to tym razem wydane. Nie zwracałem uwagi, czy jest piękny, czy nie - mówi dyrektor Wojciech Janka. Zapewnia jednak, że koszty tych ulotek w żadnym razie nie wpłynęły na podwyżkę. Ona jest niezależna od Zakładu i wynika ze zmian opłat środowiskowych. Ich podwyżka wynika z kolei z wprowadzonego obowiązkowego w całym kraju rozporządzenia rządu, które przełożyło się na konkretne pieniądze. Dotąd ZGKiM płacił do Urzędu Marszałkowskiego za składowanie odpadów komunalnych 75 zł za tonę. Po zmianach ta opłata wynosi od stycznia 100 zł. W przeliczeniu na kieszeń przeciętnego mieszkańca Zielonej Góry oznacza to, że od stycznia zapłaci za wywóz śmieci o 48 groszy miesięcznie więcej.
- Z tego 28 groszy to koszty niezależne od nas, związane ze zwiększeniem opłaty środowiskowej. Reszta to wzrost o inflację - tłumaczy Janka.