Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po ich telefonie ewakuowano sąd. Sprawcy fałszywego alarmu w rękach policji (wideo)

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
W ręce policji wpadło dwóch z mężczyzn podejrzanych o wywołanie alarmu bombowego w gorzowskim sądzie.
W ręce policji wpadło dwóch z mężczyzn podejrzanych o wywołanie alarmu bombowego w gorzowskim sądzie. archiwum policji
Chodzi o alarm bombowy, który w poniedziałek ogłoszono w Sądzie Rejonowym w Gorzowie. Na trop sprawców policjanci wpadli jeszcze tego samego dnia.

Przeczytaj też:Alarm bombowy w sądzie. Zarządzono ewakuację (wideo, zdjęcia)

Policja, pogotowie, straż pożarna, pogotowie gazowe - m. in. takie służby były zaangażowane w poniedziałkową akcję w Sądzie Rejonowym w Gorzowie. Po informacji telefonicznej, że w budynku jest bomba, trzeba było ewakuować wszystkich jego pracowników. Osoba, która dzwoniła powiedziała, że do eksplozji ma dojść w samo południe. Do tego czasu nikt nie mógł wejść do sądu. Dopiero po upływie wyznaczonej godziny do akcji wkroczyli policyjni pirotechnicy, a później również pies tropiący. Niczego nie znaleziono, alarm był fałszywy.

- W tym samym czasie, kiedy jedna ekipa policjantów sprawdzała sąd, inna ustalała sprawcę zgłoszenia - mówi Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji. Okazuje się, że mundurowi wytropili autora telefonu jeszcze tego samego dnia. Fakt, że wyznaczono dokładną godzinę wybuchu bomby może świadczyć, że autorowi chodziło o przerwanie konkretnej rozprawy. Wytypowano dwie osoby. Trzeba było przeczesać nie tylko Gorzów, ale i teren sąsiednich powiatów. Wpadli w poniedziałek wieczorem w okolicy Strzelec Kraj. - Zatrzymano 57-letniego Zenona P i 34-letniego Adama M. - mówi S. Konieczny. Starszy z zatrzymanych mieszka na terenie powiatu gorzowskiego, młodszy w okolicy Krzeszyc (powiat sulęciński).

- Alarmy w naszej pracy to nic dziwnego. W czasie kilkudziesięciu lat przeżyłam już ich kilkanaście. Zazwyczaj komuś zależy, żeby jakaś rozprawa się nie odbyła - mówiła w poniedziałek jedna z pracownic, które przed budynkiem sądu czekała na zakończenie policyjnej akcji.

Śledztwo w sprawie fałszywego alarmu prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gorzowie. Do tej pory Adamowi M. przedstawiono zarzut spowodowania fałszywego alarmu bombowego. Jaki udział w zdarzeniu miał drugi z mężczyzn? To aktualnie ustalają policjanci.

Za wywołanie fałszywego alarmu grozi od pół roku do ośmiu lat więzienia. Do tego trzeba doliczyć zwrot kosztów akcji, w tym wypadku może to być nawet ponad 10 tys. zł.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska