MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podbierają klientów

ANDRZEJ WŁODARCZAK 722 57 72 [email protected]
Prezes ZUO Marek Wróblewski jest przekonany, że detektywi zdobyli kolejne dowody potwierdzające łamanie prawa przez Ragn - Sells. Nagrany przez nich film ogląda w komputerze. Góra śmieci, o które walczy ZUO, warta jest miliony.
Prezes ZUO Marek Wróblewski jest przekonany, że detektywi zdobyli kolejne dowody potwierdzające łamanie prawa przez Ragn - Sells. Nagrany przez nich film ogląda w komputerze. Góra śmieci, o które walczy ZUO, warta jest miliony. Sławomir Sajkowski/Paweł Siarkiewicz
Zakład Utylizacji Odpadów wynajął detektywów, by zdobyć dowody łamania prawa przez konkurencję. Dostał nagrany film, na którym widać jak dwie ciężarówki z Ragn - Sells Polska wyrzucają odpady na wysypisku w Nowym Kurowie, choć według jego wiedzy robić tego tam nie powinny.

- Nieuczciwa, wręcz bandycka konkurencja, zagraża istnieniu naszej firmy. Musimy się przed nią bronić wszelkimi dopuszczalnymi metodami. Dlatego wynajęliśmy agencję detektywistyczną, by jednoznacznie wykazać nielegalne postępowanie Ragn - Sells Polska - mówi Marek Wróblewski, prezes Zakładu Utylizacji Odpadów w Gorzowie.
Płytę DVD z nagranym 2 lutego filmem ze składowiska odpadów w Nowym Kurowie przekazał m.in. prokuraturze i policji w Strzelcach Kraj., które wyjaśniają okoliczności ewentualnego łamania prawa przez Ragn - Sells.

Podbierają klientów

Firma ta pojawiła się w Gorzowie dwa lata temu. Kilku spółdzielniom mieszkaniowym - m.in. Budowlani i Staszica - zaproponowała niższe ceny wywozu odpadów. I zaczęła skutecznie wypychać z rynku gorzowskie ZUO.
Tak skutecznie, że tylko w zeszłym roku ZUO straciło jedną trzecią wywożonych wcześniej odpadów, czyli 1 mln zł dochodów. Prezes Wróblewski nie ukrywa, że strata ta zagraża istnieniu firmy. A przynajmniej może wywołać potrzebę zwolnienia części pracowników. Stąd zabiegi, by ukarać nieuczciwego jego zdaniem konkurenta i zmusić go do respektowania prawa.
- W przetargu wybraliśmy Ragn - Sells, bo zaproponował znacznie korzystniejsze warunki wywozu odpadów - zapewnia wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Staszica Bernard Trafis. - Firma ta robi, co do niej należy, wywozi odpady również w dni świąteczne, jesteśmy z niej zadowoleni. Byłoby szkodą dla nas, gdyby znikła z naszego miasta.

Segregujemy i wywozimy

Ragn - Sells Polska z początkiem lipca zeszłego roku stracił zezwolenie na składowanie odpadów na wysypisku w Nowym Kurowie. Śmieci z Gorzowa powinien od tego czasu wywozić na inne wysypiska. A to oznacza wyższe koszty, przynajmniej transportu.
Wiceprezes Ragn - Sells Polska Andrzej Bogacki zapewnia, że jego firma postępuje zgodnie z prawem. Natomiast kolejne informowanie przez ZUO policji i prokuratury o rzekomym łamaniu prawa traktuje jako formę obrony pozycji monopolisty w mieście.
1 lutego tego roku spółka otrzymała od starosty strzelecko - drezdeneckiego kolejne zezwolenie na zbieranie odpadów. Ważne jest ono do 31 grudnia 2005 r. Firmie wolno zatem zbierać odpady, przywozić je na wysypisko w Nowym Kurowie, segregować je i magazynować, ale nie dłużej niż trzy lata. Nie ma bowiem zezwolenia na definitywne składowanie odpadów.
- Robimy tylko to, na co pozwala nam zezwolenie starosty - mówi wiceprezes Bogacki. - Tylko w styczniu wysegregowaliśmy z odpadów 2,5 tony folii. Część odpadów po segregacji wywozimy na składowiska pod Krzyżem i Myśliborzem. Mamy na to faktury.
Sfilmowane przez detektywów dwie ciężarówki faktycznie przywiozły odpady z wielkiej fabryki branży motoryzacyjnej w Gorzowie. - Odzyskujemy z tych odpadów, co się da i sprzedajemy do punktów skupu surowców wtórnych. Resztę wywozimy na inne składowiska, z którymi mamy zawarte umowy - dowodzi prezes Bogacki.

Kto w to uwierzy

Szef gorzowskiego ZUO tłumaczenia te traktuje jako mało wiarygodne, wręcz niepoważne, śmieszne. Upiera się przy stanowisku, że zwożone na wysypisko w Nowym Kurowie odpady tam zostają. A przynajmniej spora ich część. I zatruwają środowisko.
- Wysypisko to nie spełnia wymogów ochrony środowiska, bo jest zwykłą dziurą w ziemi, bez zabezpieczeń przed przedostawaniem się szkodliwych substancji do podłoża.
- Gdyby tak było, starosta strzelecko - drezdenecki nie wydałby przecież nam zezwolenia na składowanie odpadów do końca roku! - ripostuje wiceprezes Ragn - Sells Polska.
Zasadność zarzutów pod adresem firmy z Nowego Kurowa zapewne wyjaśni śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Strzelcach Krajeńskich.
Ragn - Sells nie ogranicza się do obrony i tłumaczeń swego postępowania.

Miasto chroni monopol?

Wystąpiło do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o uznanie, że władze Gorzowa, preferując Zakład Utylizacji Odpadów, stosują praktyki monopolistyczne w zakresie zbierania odpadów komunalnych. Urząd może zakazać stosowania takich praktyk i ukarać miasto grzywną. Kilka lat temu urząd ten wytknął władzom stosowanie praktyk monopolistycznych w gospodarce odpadami. Za naganne uznał, że władze Gorzowa wymuszają wywożenie odpadów na składowisko w Chróściku, które jest własnością ZUO. Jednak miasto odwołało się od niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia. Sprawy sądowe ciągną się w nieskończoność.
- Właśnie zapoznaję się z kolejnym wnioskiem Ragn - Sells Polska, zarzucającym praktyki monopolistyczne. W ciągu 14 dni ustosunkujemy się do stawianych zarzutów - zapowiada Dorota Szukalska - Koźlakowska, naczelnik wydziału ochrony środowiska w magistracie.
Konkurent z Nowego Kurowa twierdzi tymczasem, że szersze wpuszczenie go do Gorzowa spowoduje obniżenie kosztów wywozu odpadów, co powinien odczuć każdy mieszkaniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska