Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pol'and'Rock Festiwal 2019. Dawny Przystanek Woodstock się zmienia. Nie wszystkim się to podoba

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Pol'and'Rock Festiwal 2019 organizowany jest po raz 25.
Pol'and'Rock Festiwal 2019 organizowany jest po raz 25. Jakub Pikulik
16 lat minęło od incydentu w Żarach, gdzie Jurek Owsiak zniszczył stoisko z okularami. Na organizowany przez niego Woodstock nie przyjeżdżają już „brudasy”. To impreza, za którą kryje się ogromny biznes i cała machina marketingowa, gdzie wszystko ma swoje (opłacone) miejsce.

- Z roku na rok festiwal coraz bardziej się rozbudowuje. Jest więcej kontenerów, toalet, pryszniców, a my mamy więcej roboty. To naprawdę sporej wielkości miasto – mówił nam dwa tygodnie przed rozpoczęciem Pol’and’Rock Festiwalu (taką nazwę już drugi rok z rzędu nosi organizowana przez Jerzego Owsiaka impreza, ale o tym później) jeden z pracowników firmy, która pracuje nad przygotowaniem terenu.

Polecamy: Pol'and'Rock Festival 2019 - line-up, koncerty, program, data. Jak dojechać na festiwal Kostrzynie nad Odrą? PolAndRock pociągi, mapa

Woodstock się zmienia

Udogodnienia dla uczestników festiwalu wprowadzane są praktycznie co roku. W 2009 r. znana do tej pory z wynajmy przenośnych toalet firma Toi Toi po raz pierwszy uruchomiła płatne pole namiotowe. Dla sporej części woodstockowiczów był to szok. Twierdzili, że w pełni darmowa impreza zaczyna tracić swój hipisowski klimat. Na płatnym polu było niemal wszystko: ochrona, depozyt, prysznice z ciepłą wodą. Zresztą tak jest do dzisiaj, a miejsca wyprzedają się tam jak ciepła bułeczki. Płatne prysznice są też ustawione w kilku miejscach ogromnego, bezpłatnego pola namiotowego. Każdego dnia praktycznie od rana do wieczora ustawiają się do nich długie kolejki. . – Często trzeba odstać grubo ponad godzinę – mówi Kasia Nowaczyk z Zielonej Góry. – I niech mi ktoś teraz powie, że tu przyjeżdżają brudasy – śmieje się dziewczyna.

I niech mi ktoś teraz powie, że tu przyjeżdżają brudasy

Market na festiwalowym polu

Dziewięć lat temu uczestnicy festiwalu przeżyli kolejny szok. Wówczas po raz pierwszy w ogromnym namiocie otwarto polowy market. Było tam wszystko, co woodstockowiczom potrzebne do przeżycia: artykuły spożywcze, napoje, sprzęt biwakowy. I podobnie jak wcześniej, jedni pomysł krytykowali, inni byli nim zachwyceni. Podróż do miasta na zakupy trwała zwykle ponad dwie godziny. Od teraz było szybciej, choć też trzeba odstać swoje w kolejkach. Otwarcie polowego marketu skutkowało kuluarowym zgrzytem z władzami miasta, które miały organizatorom za złe, że ci odciągają klientów od zakupów w mieście, przez co miejscowi zarobią mniej. Ci, który pamiętali Woodstock w Żarach, narzekali, że impreza traci ducha.

Pol'and'Rock Festiwal 2019 organizowany jest po raz 25.
Pol'and'Rock Festiwal 2019 organizowany jest po raz 25. Jakub Pikulik

Zobacz też wideo: Pol'and'Rock Festiwal 2019. Na jakie koncerty i wydarzenia tegorocznego festiwalu czeka Jurek Owsiak?

Żeby był Woodstock, potrzebni są sponsorzy

Na festiwalu zaczęły pojawiać się znane, często światowe marki. Ich loga po dziś dzień kują w oczy niektórych uczestników imprezy Woodstockowi konserwatyści nie mogli na to patrzeć, ale organizatorzy argumentowali, że tylko w ten sposób impreza może pozostać bezpłatna, a na scenie występować mogą znani wykonawcy. Każdy kawałek ziemi na festiwalowym polu zaczął mieć swoją wartość. Każdy sponsor i osoba, która chce tu handlować, ma ściśle wytyczony kawałek gruntu.

Akademia Sztuk Przepięknych, czyli Hołdysa strzał w dziesiątkę

Istną ucztą dla duszy było za to otwarcie w 2006 roku Akademii Sztuk Przepięknych. Pomysłodawcą był Zbigniew Hołdys, który zresztą przez kilka kolejnych lat prowadził spotkania z gośćmi na ASP. To miejsce wolne od alkoholu, gdzie zanim zaczną się ostre, rockowe koncerty na festiwalowych scenach, można spotkać się z ludźmi z pierwszych stron gazet, każdy może zadać im pytanie, a te często są trudne, śmiałe, odważne. - To miejsce wymiany poglądów i poszerzania horyzontów. Od kilku lat specjalnie wstaję wcześnie rano, żeby zdążyć na wszystkie spotkania w ASP. Dużo mnie one nauczyły, można sobie wyrobić opinię na wiele kontrowersyjnych i trudnych tematów – przyznaje Kamil Kruczkowski z Katowic, który na festiwal przyjechał ze swoją dziewczyną. Także na ASP prowadzone są warsztaty z różnych dziedzin sztuki. Jest tu muzyka, jest malarstwo i teatr. Są też organizacje pozarządowe. Bywało, że swoje stoiska rozkładała tu policja, a nawet wojsko.

To miejsce wymiany poglądów i poszerzania horyzontów. Od kilku lat specjalnie wstaję wcześnie rano, żeby zdążyć na wszystkie spotkania w ASP. Dużo mnie one nauczyły, można sobie wyrobić opinię na wiele kontrowersyjnych i trudnych tematów

Gdzie podział się tamten klimat?

Jest jeszcze jedna rzecz, która nie pasuje starym bywalcom Przystanku Woodstock. – Ludzie robią wioski, grodzą się, jakby mieli wokół siebie wrogów. Kiedyś tego nie było. Każdy rozstawiał namiot gdzie akurat było miejsce. Teraz jest inaczej. Szkoda... – mówi Mariusz Kczorski. Na Woodstock jeździ od 2005 r. – Teraz festiwalowe pole przypomina trochę polskie morze, gdzie ludzie grodzą się parawanami jak jacyś wariaci. Zobacz ile namiotów jest tutaj wygrodzonych. Robią konstrukcje z jakiejś czarnej folii, budują bramy, ogrodzenia. Po co to komu? Kiedyś tego nie było – dodaje Mariusz. Razem z grupą przyjaciół co roku rozbijają się mniej więcej w tym samym miejscu, pod lasem niedaleko gastronomii. – Nie ogradzamy wcześniej terenu taśmami, nie bawimy się w geodetów. Rozstawiamy namioty tam, gdzie akurat jest miejsce. W ten sposób można poznać naprawdę fantastycznych ludzi – twierdzi nasz rozmówca.

Pol'and'Rock Festiwal 2019 organizowany jest po raz 25.
Pol'and'Rock Festiwal 2019 organizowany jest po raz 25. Jakub Pikulik

Wszystkie informacje o PolAndRock Festivalu 2019 (Przystanku Woodstock 2019) w Kostrzynie nad Odrą: **PolAndRock festival (Przystanek Woodstock 2019): koncerty, zdjęcia, filmy, informacje**

Impreza podwyższonego ryzyka

W lipcu 2015 r. w Polsce zmieniła się władza. Już rok później festiwal, który do tej pory szczycił się idealną współpracą z policją i innymi służbami, został przez tę sama policję uznany za imprezą podwyższonego ryzyka. Od tego czasu już cztery razy organizowany przez Owsiaka festiwal miał taki status. Wcześniej policja, wojewoda i inne służby chwaliły się tym, że na festiwalach jest bezpiecznie. Od czterech lat wojewoda lubuski nie postawił stopy na festiwalowym polu w Kostrzynie. A jeśli już, to nie była to wizyta oficjalna. Spotkania ze służbami wojewody odbywają się na poziomie roboczym. Organizatorzy mają żal do służb. – Jest to jedyna tego typu impreza, jedyne wydarzenie muzyczne w Polsce, które ma podwyższone ryzyko – mówią. Podkreślał to też wielokrotnie Jerzy Owsiak, który co roku sprzeciwia się, aby uznawać festiwal za imprezę podwyższonego ryzyka. Bezskutecznie. Skutki są dwa. Pierwszy to wizerunkowy, bo z jednej strony organizatorzy pokazują argumenty, że festiwal jest bezpieczny, a z drugiej ma status podwyższonego ryzyka. Drugi, ważniejszy argument, to kwestie finansowe. Podwyższone ryzyko oznacza m. in. konieczność zatrudnienia większej liczy przeszkolonych ochroniarzy, przed festiwalowymi scenami musi być monitoring, teren festiwalu musi być ogrodzony płotami, ochrona sprawdza osoby wchodzące pod scenę, czy nie wnoszą alkoholu. To wszystko kosztuje setki tysięcy złotych.

Chcesz wiedzieć kto zagra na PolAndRock Festival 2019 (Przystanek Woodstock 2019)?**PolAndRock Festiwal 2019 (Woodstock) zespoły, koncerty kto zagra**

Nowa nazwa Przystanku Woodstock

Drugi rok z rzędu niegdysiejszy Przystanek Woodstock nosi nazwę Pol’and’Rock Festiwalu. W tym przypadku też poszło o pieniądze. Organizatorzy amerykańskiego Woodstocku widząc, jak się na tej nazwie zarabia w Polsce, upomnieli się o swoje. Chcieli zapłaty za używanie nazwy. Fundacja WOŚP stwierdziła, że płacić nie będzie, wykorzystano więc nazwę, która przewijała się już w poprzednich latach a materiałach marketingowych, wykorzystywanych przez WOŚP przy promocji festiwalu.

Ogromna impreza w środku szczerego pola

Pol’and’Rock Festiwal zaczął się w czwartek, 1 sierpnia i potrwa do soboty, 3 sierpnia. Szacuje się, że w tych dniach do Kostrzyna przyjedzie nawet 30 tys. samochodów, a około 80 tys. osób dotrze do miasta pociągami. W sumie przez festiwalowe pole może się przewinąć nawet 200 tys. osób. – Liczbę samochodów na parkingach i ilość uczestników będziemy oceniali m. in. z powietrza – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji. Do Kostrzyna przyleciał jeden z trzech policyjnych śmigłowców Black Hawk. Funkcjonariusze z nieba będą obserwować, gdzie tworzą się korki, gdzie zaczyna brakować miejsc na parkingach i ile osób bawi się na terenie festiwalu. W sumie przy zabezpieczeniu imprezy pracuje blisko 1,6 tys. policjantów. Niespełna 800 z województwa lubuskiego, reszta to funkcjonariusze drogówki i prewencji z innych województw. Ze strony organizatora imprezę zabezpiecza tysiąc członków Pokojowego Patrolu oraz kilkuset ochroniarzy. To właśnie Pokojowy Patrol i ochroniarze strzegą porządku na terenie festiwalu. Policja zabezpiecza przede wszystkim miasto i całe otoczenie imprezy.

Polecamy wideo: Uczestnicy Pol’and’Rock przybywają do Kostrzyna. Organizatorzy są zaskoczeni, że tak wcześnie

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska