Sobotni wieczór 18 sierpnia. Scena na terenie Chemiefabrik w Cottbus. Baptiste Beleffi, frontman szwajcarskiego zespołu Palko!Muski, każe spoconym fanom przyklęknąć. Następnie wyrzucić ręce w górę i znów ruszyć w tany. Ci - jakby zahipnotyzowani piorunującą mieszanką polki, disco i gipsy - posłusznie spełniają prośbę wokalisty, który jeszcze kilka minut temu zeskoczył ze sceny i padł na deski między tańczącymi.
Tak - polka żyje w Cottbus. I to jak! Duet z EPoS (European Polka Service): Katrin Werlich (dyrektor organizacyjny festiwalu) i Jo Meyer (dyrektor artystyczny festiwalu, lider zespołu Jams Tanzhaus) pokazują, że rytmy polki przenikają muzykę zespołów niemieckich, polskich, szwajcarskich, holenderskich... Choć z tym przypisywaniem narodowości jest tu problem, bowiem w krakowskiej Vladimirskiej przy mikrofonie stoi kanadyjska akordeonistka Scotia Gilroy, a w holenderskiej Skakavac Orchester, Branko Galoiciowi towarzyszą Bułgarka, Czech, Serb...
Polka nie zna granic. Również wiekowych. Berlińczycy z grupy Polkageist dosłownie rozsadzali swoją młodzieżową energią ściany ogródka restauracji Zelig, ocierając się o brzmienia punkrocka. Polka nie daje się również zamknąć w szufladach gatunków. Porywający koncert The Shanes przypominał właśnie rockowe widowisko, a panowie z Eifel - gwiazdy rocka.
Festiwal PolkaBeats to nie tylko koncertowe szaleństwo, ale i... lekcja tańca. Polki oczywiście, choć nie tylko. Niektóre zespoły mają swoich mistrzów tańca, którzy porywają słuchaczy pod scenę, ucząc kroków i figur. Tak dzieje się podczas występów Jams Tanzhaus, o czym już wiedzą choćby zielonogórzanie, których ta berlińska grupa odwiedziła w ramach Lata Muz Wszelakich 16 sierpnia. Czy bywalcy PolkaBeats, który doskonale bawili się w rytmach wykonywanych przez Dickband.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
