Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Kozera Słubice - Czarni Żagań: Lubuskie derby do końca trzymały w napięciu (zdjęcia)

Andrzej Flügel 0 68 324 88 06 [email protected]
Pojedynek Ousmane Sylli z Arturem Janusem
Pojedynek Ousmane Sylli z Arturem Janusem fot. Tomasz Gawałkiewicz
Mecz w Słubicach dostarczył wielu emocji. Mieliśmy walkę na całego, sporo strzałów i ciekawych akcji. Zadowoleni byli tylko goście. Miejscowi nie mogą odczarować swojego stadionu.

POLONIA KOZERA SŁUBICE - CZARNI ŻAGAŃ 1:2 (1:1)

POLONIA KOZERA SŁUBICE - CZARNI ŻAGAŃ 1:2 (1:1)

Bramki: Sylla (39) - Gajowy (45), Ekwueme (68).
POLONIA KOZERA: Tumaszyk - Krzyżanowski (od 72 min Sidorowicz), Gaca, Więckowski, Marcinkowski - Matwijów, Posmyk, Kłodawski (od 70 min Timoszyk), Filipe - Sylla, Malinowski (od 19 min Wawszczak).
CZARNI: Buchta - Byrski, Sudoł, Gajowy, Janus - Piechowiak, Chrobot, Ekwueme (od 76 min Kwiatkowski), Hajdamowicz - Kassian (od 67 min Gad), Małecki (od 90 min Kopernicki).
Żółte kartki: Krzyżanowski, Matwijów, Gaca, Marcinkowski, Gajowy, Byrski. Sędziował Artur Aluszyk (Szczecin). Widzów 1.000.

Potwierdziły się przedmeczowe oczekiwania. W lubuskich derbach nikt się nie oszczędzał, a kibice nie mieli czasu na nudę. Pojedynek był bardzo wyrównany i pewnie sprawiedliwszy byłby remis, ale wiadomo: w piłce liczy się to co w ,,sieci". Pierwsza połowa była bardzo wyrównana z lekką przewagą słubiczan. Podobał się Paweł Posmyk, który hasał na prawym skrzydle, strzelał, podawał i stwarzał wielkie zagrożenie. Jednak Czarni nie bronili się kurczowo. Widać było, że są przygotowani na taki scenariusz. Grali więc uważnie w defensywie, spokojnie w środku pola, by celnym podaniem uruchomić napastników. Mimo tego Polonia była bliższa strzelenia gola. Zdobyła go w 39 min. Znów skrzydłem popędził Posmyk, zagrał na drugą stronę boiska do Andrzeja Matwijowa, ten zacentrował, a Ousmane Sylla z najbliższej odległości zdobył gola. To była bardzo efektowna akcja.

Ekipa z Żagania jednak się nie załamała. Przeszła do ofensywy i kilka razy zagotowało się pod bramką miejscowych. Ostatni raz już w doliczonym czasie i to z jakim efektem! Po rzucie wolnym piłka wpadła w pole karne, trzy razy była wybijana przez defensorów, w końcu trafiła pod nogi Tomasza Gajowego, który trafił i było 1:1.

Po przerwie gospodarze ruszyli na gości z wielką siłą. Wydawało się że gol musi paść. W 54 min Sylla strzelał z odległości pięciu metrów. Karol Buchta obronił! Siedem minut później Posmyk wyłożył piłkę Sylli, ale ten znów spudłował. Goście, z pewną dozą szczęścia, przeczekali te ataki ale jak zrobili akcję, to ręce same składały się do oklasków. To była wzorowa kontra, trzy celne podania, piłka trafiła do Paschala Ekwueme i było 1:2.

Potem Polonia chciała szybko odrobić stratę. Pewnie by się jej udało, gdyby zawodnicy trafili do siatki. Wyborną okazję miał Michał Wawszczak w 75 min, trzy minuty Sylla znów nie dał rady. W samej końcówce ten sam zawodnik, który w sumie zmarnował cztery doskonałe okazje, trafił bramkarza. Trzeba też przyznać, że Czarni kontrowali i kilka razy rozmontowali defensywę gospodarzy. Najbliżej zdobycia trzeciego gola był Jarosław Gad w 87 min.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska