Posypało. Fatalne warunki na drogach

Jak przewidują synoptycy, śnieg może padać niemal do rana, ale zbiegiem czasu opady powinny być mniej obfite. Na razie drogowcy nie nadążają z odśnieżaniem. Sprawę utrudnia wciąż padający śnieg, który na nowo zasypuje dopiero co odśnieżone odcinki jezdni.

Temperatura oscyluje w okolicach minus dwóch stopni. W nocy może spaść nawet do minus ośmiu. W takich warunkach nie ma co liczyć, że biały puch stopnieje do rana. Jedyna nadzieja w drogowcach, którzy przez kilka nocnych godzin będą próbować poprawić sytuację na drogach. Ale kierowcy powinni w swoich planach uwzględnić, że poranna podróż do pracy może zająć znacznie więcej czasu, niż zazwyczaj.

W takich warunkach jazda na letnich oponach jest niemal niemożliwa. Wystarczy niewielkie wzniesienie, żeby auto stanęło w miejscu. Jeszcze gorzej jest, gdy kierowca z autem na letnich oponach wyjeżdża poza miasto. Koleiny wyjeżdżone w białym puchu przez inne auta sprawiają, że opanowanie samochodu to nie lada sztuka.

Sprawdziliśmy, jazda drogą wojewódzką z Gorzowa do Kostrzyna trwa około 20 minut dłużej niż zazwyczaj. Śniegu jest tak dużo, że niektórzy kierowcy nie wiedzą, w którym miejscu kończy się asfalt, a zaczyna pobocze. Inni, mimo fatalnych warunków, wyprzedzają wolniej jadące auta.

Praktycznie na wszystkich drogach krajowych leży zajeżdżona warstwa śniegu lub błoto pośniegowe. Śnieg jest nawet w miastach, w Gorzowie białe są wszystkie główne drogi w mieście. Szczególnie kierowcy ciężarówek powinni uważać na trudne warunki na drogach. Na krajowej "trójce" z Gorzowa do Szczecina jest warstwa błota pośniegowego. Sytuacja jest na tyle trudna, że służby zalecają kierowcom ciężarówek zjechanie na parking. Na szczęście nie ma wypadków. Doszło do kilku kolizji, ale trudne warunki uniemożliwiają rozwijanie większych prędkości, dlatego wszystkie stłuczki nie niosły za sobą poważnych konsekwencji.

Oferty pracy z Twojego regionu