Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat słubicki musi oddać ponad 4 mln zł!

Beata Bielecka
Powiat nie odprowadzał opłat m.in. z terminala w Świecku, na który dostawał za małe dotacje.
Powiat nie odprowadzał opłat m.in. z terminala w Świecku, na który dostawał za małe dotacje.
Minister finansów zdecydował, że powiat musi oddać pieniądze z opłat eksploatacyjnych pobieranych w Świecku. Starosta Andrzej Bycka zapowiada, że się odwoła od tej decyzji.

Spór w tej sprawie trwa od września 2012 roku. To wtedy ówczesny wojewoda Marcin Jabłoński wydał decyzję nakazującą powiatowi zwrot pieniędzy, uznając że starostwo nie miało prawa zatrzymać sobie wpływów z tytułu opłat pobieranych na terminalu w Świecku i przejściu granicznym, od podmiotów, które dzierżawią tam pomieszczenia.

Starosta zarządzał tymi nieruchomościami w imieniu Skarbu Państwa i zgodnie z przepisami powinien niemal w całości odprowadzić wpływy do Skarbu Państwa. Nie zrobił tego w latach 2010-2011. Tłumaczył, że wojewoda nie przekazywał mu wystarczającej dotacji na utrzymanie tych nieruchomości. Jabłoński z takim tłumaczeniem się nie zgadzał. Bycka szukał zrozumienia u ministra finansów, do którego się odwołał. Ale go nie znalazł.

Przedwczoraj dostał decyzję z Warszawy, że minister utrzymuje w mocy rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody ponieważ powiat " bezpodstawnie zaniechał przekazania do budżetu państwa kwot uzyskanych z tytułu opłat eksploatacyjnych". Zdaniem ministra nie miał prawa tego zrobić nie będąc właścicielem nieruchomości. To oznacza, że starostwo ma zwrócić blisko 3,5 mln zł opłat i odsetki od tej kwoty. W sumie grubo ponad 4 mln zł. Decyzja jest ostateczna w postępowaniu administracyjnym. Powiat może się jednak odwołać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. - I to zrobię, bo nie jest to decyzja administracyjna, ale polityczna - zapowiada Bycka. - Skoro najpierw minister finansów uchyla decyzję wojewody, a potem zmienia zdanie, to jak mam to rozumieć? - pyta starosta.

Rzeczywiście 21 marca ub. roku minister finansów w całości uchylił decyzję wojewody i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. - Nie chodziło jednak o kwestie merytoryczne, ale o błędy formalne (w ocenie ministra decyzja wojewody nie zawierała odpowiedniego uzasadnienia - przyp. red.) - mówi szef opozycyjnego klubu PO w radzie powiatu Tomasz Pilarski. - Gdyby minister nie podzielił argumentów wojewody po prostu zamknąłby sprawę i nie przekazywałby jej do ponownego rozpatrzenia - tłumaczy.

Dodaje też, że stało się to, przed czym opozycja przestrzegała od wielu miesięcy. Uważała, że starosta powinien najpierw się przyznać, że popełnił błąd, a następnie poprosić obecnego wojewodę Jerzego Ostroucha, żeby w całość albo chociaż w części umorzył należności ze względu na dobro powiatu. - Wojewoda ma do tego odpowiednie instrumenty - podkreśla radny. Nie wyobraża sobie, co się stanie, gdy powiat będzie musiał oddać pieniądze. - Budżet jest skrojony na styk i takiej kwoty po prostu w nim nie ma i nie będzie w najbliższych latach - mówi.

- Czy wojewoda byłby skłonny usiąść ze starostą do negocjacji? - W szczególnych sytuacjach przepisy ustawy o finansach publicznych przewidują pewne rozwiązania prawne, niemniej na tym etapie postępowania musiałby wpłynąć stosowny wniosek Zarządu Powiatu Słubickiego. Dodam, że od należnej Skarbowi Państwa kwoty 3,5 mln zł odsetki ustawowe przekroczyły 1 mln zł i nadal rosną - odpowiedział Jerzy Ostrouch. Podkreślił też, że decyzja ministra jest ostateczna, a ewentualne złożenie skargi do WSA nie jest równoznaczne z wstrzymaniem jej wykonania. Co więcej, wojewoda polecił ustalenie wysokości należności także za rok 2012.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska