5/12
W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w...
fot. materiały archiwalne

Powódź Tysiąclecia: Słubice broniły się przed wielką wodą i wyglądały, jakby była wojna [ZDJĘCIA]

W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w nocy - tak „powódź tysiąclecia” wspomina Dariusz Zarzycki, zegarmistrz.

Zobacz unikatowe i niepublikowane wcześniej wideo z 1997 r. Nagranie pochodzi z archiwum Ryszarda Bodziackiego, ówczesnego burmistrza Słubic.


- Była ósma rano, jak ogłosili alarm powodziowy. Do miasta samochody już nie wjeżdżały, bo był zakaz ruchu. Niemcy przyjeżdżali i filmowali, jak to nazwali „wymarłe miasto”. Bo tak było, wszystkie zakłady były pozabijane dechami, w mieście nie było życia. Pamiętam jak dziś. Chodziliśmy nad wał i nosiliśmy worki. Mieliśmy dyżury. Po dziesięciu nas siedziało na podzielonych odcinkach. W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w nocy, oczywiście społecznie dla własnego bezpieczeństwa - tak wspomina „powódź tysiąclecia” Dariusz Zarzycki, słubicki zegarmistrz.

Choć mija już 20 lat, dla mieszkańców te wspomnienia wciąż są żywe. - Słubice w pewnym momencie powodzi były wyludnione. Każdy uciekał z miasta. W początkowej fazie wielkiej wody każdy mieszkaniec pomagał jak mógł nie tylko sąsiadom, ale przede wszystkim żołnierzom, strażakom, którzy wręcz bronili wałów przed przelaniem się wody.

Więcej wspomnień o powodzi w Słubicach przeczytasz w "Gazecie Lubuskiej PLUS".

Przeczytaj też: Na słubickie wały pójdzie 250 mln zł

6/12
W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w...
fot. materiały archiwalne

Powódź Tysiąclecia: Słubice broniły się przed wielką wodą i wyglądały, jakby była wojna [ZDJĘCIA]

W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w nocy - tak „powódź tysiąclecia” wspomina Dariusz Zarzycki, zegarmistrz.

Zobacz unikatowe i niepublikowane wcześniej wideo z 1997 r. Nagranie pochodzi z archiwum Ryszarda Bodziackiego, ówczesnego burmistrza Słubic.


- Była ósma rano, jak ogłosili alarm powodziowy. Do miasta samochody już nie wjeżdżały, bo był zakaz ruchu. Niemcy przyjeżdżali i filmowali, jak to nazwali „wymarłe miasto”. Bo tak było, wszystkie zakłady były pozabijane dechami, w mieście nie było życia. Pamiętam jak dziś. Chodziliśmy nad wał i nosiliśmy worki. Mieliśmy dyżury. Po dziesięciu nas siedziało na podzielonych odcinkach. W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w nocy, oczywiście społecznie dla własnego bezpieczeństwa - tak wspomina „powódź tysiąclecia” Dariusz Zarzycki, słubicki zegarmistrz.

Choć mija już 20 lat, dla mieszkańców te wspomnienia wciąż są żywe. - Słubice w pewnym momencie powodzi były wyludnione. Każdy uciekał z miasta. W początkowej fazie wielkiej wody każdy mieszkaniec pomagał jak mógł nie tylko sąsiadom, ale przede wszystkim żołnierzom, strażakom, którzy wręcz bronili wałów przed przelaniem się wody.

Więcej wspomnień o powodzi w Słubicach przeczytasz w "Gazecie Lubuskiej PLUS".

Przeczytaj też: Na słubickie wały pójdzie 250 mln zł

7/12
W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w...
fot. materiały archiwalne

Powódź Tysiąclecia: Słubice broniły się przed wielką wodą i wyglądały, jakby była wojna [ZDJĘCIA]

W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w nocy - tak „powódź tysiąclecia” wspomina Dariusz Zarzycki, zegarmistrz.

Zobacz unikatowe i niepublikowane wcześniej wideo z 1997 r. Nagranie pochodzi z archiwum Ryszarda Bodziackiego, ówczesnego burmistrza Słubic.


- Była ósma rano, jak ogłosili alarm powodziowy. Do miasta samochody już nie wjeżdżały, bo był zakaz ruchu. Niemcy przyjeżdżali i filmowali, jak to nazwali „wymarłe miasto”. Bo tak było, wszystkie zakłady były pozabijane dechami, w mieście nie było życia. Pamiętam jak dziś. Chodziliśmy nad wał i nosiliśmy worki. Mieliśmy dyżury. Po dziesięciu nas siedziało na podzielonych odcinkach. W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w nocy, oczywiście społecznie dla własnego bezpieczeństwa - tak wspomina „powódź tysiąclecia” Dariusz Zarzycki, słubicki zegarmistrz.

Choć mija już 20 lat, dla mieszkańców te wspomnienia wciąż są żywe. - Słubice w pewnym momencie powodzi były wyludnione. Każdy uciekał z miasta. W początkowej fazie wielkiej wody każdy mieszkaniec pomagał jak mógł nie tylko sąsiadom, ale przede wszystkim żołnierzom, strażakom, którzy wręcz bronili wałów przed przelaniem się wody.

Więcej wspomnień o powodzi w Słubicach przeczytasz w "Gazecie Lubuskiej PLUS".

Przeczytaj też: Na słubickie wały pójdzie 250 mln zł

8/12
W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w...
fot. materiały archiwalne

Powódź Tysiąclecia: Słubice broniły się przed wielką wodą i wyglądały, jakby była wojna [ZDJĘCIA]

W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w nocy - tak „powódź tysiąclecia” wspomina Dariusz Zarzycki, zegarmistrz.

Zobacz unikatowe i niepublikowane wcześniej wideo z 1997 r. Nagranie pochodzi z archiwum Ryszarda Bodziackiego, ówczesnego burmistrza Słubic.


- Była ósma rano, jak ogłosili alarm powodziowy. Do miasta samochody już nie wjeżdżały, bo był zakaz ruchu. Niemcy przyjeżdżali i filmowali, jak to nazwali „wymarłe miasto”. Bo tak było, wszystkie zakłady były pozabijane dechami, w mieście nie było życia. Pamiętam jak dziś. Chodziliśmy nad wał i nosiliśmy worki. Mieliśmy dyżury. Po dziesięciu nas siedziało na podzielonych odcinkach. W dzień wały patrolowała straż i wojsko. My dyżurowaliśmy w nocy, oczywiście społecznie dla własnego bezpieczeństwa - tak wspomina „powódź tysiąclecia” Dariusz Zarzycki, słubicki zegarmistrz.

Choć mija już 20 lat, dla mieszkańców te wspomnienia wciąż są żywe. - Słubice w pewnym momencie powodzi były wyludnione. Każdy uciekał z miasta. W początkowej fazie wielkiej wody każdy mieszkaniec pomagał jak mógł nie tylko sąsiadom, ale przede wszystkim żołnierzom, strażakom, którzy wręcz bronili wałów przed przelaniem się wody.

Więcej wspomnień o powodzi w Słubicach przeczytasz w "Gazecie Lubuskiej PLUS".

Przeczytaj też: Na słubickie wały pójdzie 250 mln zł

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Bieg z falgą w Żaganiu 2024! Parkrun w pałacowym parku!

Bieg z falgą w Żaganiu 2024! Parkrun w pałacowym parku!

Biało-czerwony bieg w Gorzowie. Trzy kilometry na święto 3 Maja

Biało-czerwony bieg w Gorzowie. Trzy kilometry na święto 3 Maja

To był piknik na 3 Maja! W Gorzowie bawili się nie tylko najmłodsi

To był piknik na 3 Maja! W Gorzowie bawili się nie tylko najmłodsi

Zobacz również

Biało-czerwony bieg w Gorzowie. Trzy kilometry na święto 3 Maja

Biało-czerwony bieg w Gorzowie. Trzy kilometry na święto 3 Maja

To był piknik na 3 Maja! W Gorzowie bawili się nie tylko najmłodsi

To był piknik na 3 Maja! W Gorzowie bawili się nie tylko najmłodsi