Powrócą do Superligi? ZKS Palmiarnia Zielona Góra przed dwumeczem z Gliwicami

Zespół ZKS Palmiarni Zielona Góra przeszedł przez zasadniczy sezon pierwszoligowych rozgrywek w imponującym stylu. Zielonogórzanie nie przegrali ani razu, zanotowali aż siedemnaście zwycięstw i tylko raz zremisowali.

Przeszli jak burza

- Myślę, że to pozytywna niespodzianka, że tak zdominowaliśmy ligę. Gramy dwoma 16-latkami i dwoma młodymi zawodnikami. Łukasz Wachowiak ma przecież dopiero 21 lat, a najstarszy, Kamil Nalepa, 23. Rzeczywiście, nic nie wskazywało na to, że aż tak dobrze będziemy grali - mówił Lucjan Błaszczyk.

Jak się jednak okazało, ZKS nabierał pewności i w końcówce sezonu na młodych pingpongistów z Zielonej Góry nie było już mocnych.
- Początek rzeczywiście był niełatwy, ale kilka meczów rozegraliśmy bardzo dobrze i to dodało pewności chłopakom. Drugą rundę już zdominowaliśmy, i ani przez moment nie byliśmy zagrożeni - dodaje utytułowany szkoleniowiec.

Drużyna potwierdziła swoją znakomitą dyspozycję w półfinale Pucharu Polski. Podczas półfinałowych gier w Bytomiu ZKS pokonał LZS Żywocice 4:0, a następnie, w decydującej grze, wygrał z występującą w superlidze TTS Polonią Bytom 4:2. Tym samym zielonogórzanie awansowali do finału tych rozgrywek, które odbędą się 12 czerwca.

Gliwice do ogrania?

Najważniejszy dwumecz czeka tenisistów z Zielonej Góry już niebawem. Bezpośredni rywalem w walce o awans do elity będzie KTS Gliwice - drugi zespół drugiej grupy pierwszej ligi.
- Na pewno nie jesteśmy faworytami. W szeregach drużyny z Gliwic są doświadczeni zawodnicy: Tomicki, Chmiel, Felkel czy Nadolski. Są starsi od naszych i na pewno są faworytami. Tym bardziej że drużyna z Gliwic chce awansować do superligi - uważa Błaszczyk.

Pierwszy mecz już w niedzielę, 5 czerwca, w Gliwicach, rewanż 10 czerwca w hali WOSIR w zielonogórskim Drzonkowie. Zwycięzca dwumeczu awansuje do superligi.