[galeria_glowna]
Przypomnijmy. Około godziny 20.00 strażacy odebrali wezwanie do płonącego budynku na terenie starego browaru w Zielonej Górze. Na miejscu pojawiło się kilkanaście jednostek straży pożarnej.
Strażacy i świadkowie potwierdzają, że z dużym prawdopodobieństwem mogło to być podpalenie. Budynek był opuszczony, nikt tam nie mieszkał. Nie było tam też instalacji elektrycznej, która mogłaby spowodować zwarcie i wywołać pożar.
Ogień mocno naruszył konstrukcję budynku. Osłabiona została ściana szczytowa, która wciąż grozi zawaleniem.
- Przed godziną 20 dostaliśmy zgłoszenie o palącym się opuszczonym budynku browaru w Zielonej Górze. Do akcji wysłaliśmy kilkanaście jednostek państwowej straży pożarnej oraz OSP z powiatu zielonogórskiego. Na miejsce przyjechały też dwie drabiny z Zielonej Góry i podnośnik hydrauliczny z Sulechowa. Pożarem objęty został dach budynku, dlatego wodę możemy podawać tylko z drabin i podnośnika. Ponieważ ściana szczytowa grozi zawaleniem musieliśmy wycofać wszystkich ratowników. To z uwagi na to, żeby nie doszło do tragedii. Przyczyna pożaru na razie nie jest znana - relacjonował naszemu dziennikarzowi na gorąco Waldemar Michałowski, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej z Zielonej Góry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?