- Winobranie nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności za swoje zachowanie. Spożywanie alkoholu dozwolone jest jedynie w miejscach do tego przeznaczonych - ostrzegała jeszcze przed świętem policja. - Chodzi o ogródki gastronomiczne - precyzuje podinps. Małgorzata Barska, rzeczniczka prasowa zielonogórskich policjantów.
Co ze stoiskami, które ich nie mają? Na takie przykłady można napotkać w miasteczku winiarskim przy ratuszu, choć większość wystawców na degustacje zaprasza do swych winnic. - Wino to alkohol, który powstaje z fermentacji, a mi fermentu nie trzeba - odpowiada nam jeden z winiarzy, kiedy pytamy, czy miał jakieś nieprzyjemności z powodu picia alkoholu przy jego kiosku. - Wino lubi spokój. Taki temat trzeba odpuścić - sugeruje dziennikarzowi. Jednak podinsp. Barska podkreśla, że w miasteczku przy ratuszu można napić się wina w obrębie stoiska.
Na deptaku w kilku miejscach można kupić wino w kubeczkach. Zgodnie z przepisami, osoby, które piją je poza ogródkami także łamią prawo. Jednak nieoficjalnie funkcjonariusze przyznają, że interweniują tylko, kiedy pijący źle się zachowuje, np., gdy zakłóca porządek. W pierwszy winobraniowy weekend policjanci interweniowali 125 razy, głównie w sytuacjach, gdzie istotną rolę odgrywał alkohol. Odnotowano 168 wykroczeń. Została zatrzymana jedna poszukiwana osoba. 14 pijanych odwieziono do izby wytrzeźwień, dwie do swych domów. Łącznie w dwa dni wypisanych zostało 70 mandatów na niemal 16 tys. zł.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?