Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera w Lubuskim Teatrze otwiera Winobraniowe Spotkania Teatralne 2016

Redakcja
- To spektakl o rodzinie. O Bogu. O sprawach wyższych - mówi grający Jaśka Ernest Nita, który przez całą sztukę nie schodzi ze sceny.
- To spektakl o rodzinie. O Bogu. O sprawach wyższych - mówi grający Jaśka Ernest Nita, który przez całą sztukę nie schodzi ze sceny. Zdzisław Haczek/Gazeta Lubuska
Ernest Nita jest jednym z 12 aktorów, których w piątek o 19.00 zobaczymy w premierowym spektaklu Lubuskiego Teatru - „Czasami księżyc świeci od spodu” Pawła Wolaka i Katarzyny Dworak.

Rozmowa z Ernestem Nitą, który gra w premierowym spektaklu „Czasami księżyc świeci od spodu”, otwierającym w piątek, 2 września, o 19.00 Winobraniowe Spotkania Teatralne 2016.

Niektórzy myślą, że latem teatr jest zamknięty na głucho. Nic się nie dzieje. Tymczasem...
Na początku sierpnia skończył się nasz czas urlopowy. Usiedliśmy sobie my, aktorzy naszego teatru z Kasią i Pawłem Wolakami (autorzy i reżyserzy sztuki „Czasami księżyc świeci od spodu” - dop. red.), z kompozytorem Jackiem Hałasem, z Arturem „Gają” Krawczykiem z zespołu Kormorany i dzień w dzień, chyba tylko z wolnymi niedzielami i niektórymi poniedziałkami - intensywna praca.

O czym jest trzecia część trylogii „opowieści wiejskich”?
O rodzinie. O Bogu. O sprawach wyższych. Nie chcę zdradzać fabuły spektaklu. Skomplikowana nie jest, istotne jest to, co między słowami.

Grany przez ciebie Jasiek przez cały spektakl nie schodzi nie sceny. Jak to jest dźwigać taką rolę?
Nie zastanawiam się nad tym ciężarem. Dostałem takie zadanie: stoi sobie na środku sceny mój dom, którym jest stalowa klatka. Jest okrągła, nie ma więc kąta, gdzie można by się wcisnąć... I to jest taka klatka, w której - wydaje mi się - każdy z nas w jakimś sensie żyje. Czy to ma cztery i pół metra czy 20 kilometrów średnicy. Czy to w głowie siedzi, czy na zewnątrz - to jest coś takiego, w czym trzeba się znaleźć. I to jest dla mnie utrudnieniem. Nie mam momentu, żeby zejść i wcisnąć się w kulisy. Nawet jak wejdę pod łóżko, to i tak będzie mnie widać.

Reżyserzy mówili na konferencji prasowej, że po całodziennej harówie widzieli, jak się uśmiechasz...
To była radość, że próba już się skończyła i będą mógł zobaczyć córeczkę.

Dziękuję.

W spektaklu „Czasami księżyc świeci od spodu” grają też: Lech Mackiewicz, Tatiana Kołodziejska, James Malcolm, Anna Haba, Joanna Koc, Elżbieta Donimirska, Jerzy Kaczmarowski, Alicja Stasiewicz, Aleksander Stasiewicz, Radosław Walenda, Wojciech Romańczyk. Inspicjentka: Beata Sobicka-Kupczyk.

Winobraniowe Spotkania Teatralne otworzą i zamkną premiery Lubuskiego Teatru:
„Czasami księżyc świeci od spodu” Pawła Wolaka i Katarzyny Dworak - 2 września, 19.00, „Szklana menażeria” w reżyserii Lecha Mackiewicza - 11 września, 19.00.

Pozostałe spektakle:
„Kaligula” w reżyserii Roberta Czechowskiego w ramach współpracy LT z Die Theater Chemnitz - 3 września, 19.00.
„Single i Remiksy” (Anna Mucha, Agnieszka Maciąg, Lesław Żurek) - 4 września, 17.00 i 20.00
„Bodo” (musical z Dariuszem Kordkiem) - 5 września, 19.00
„Paryż i Ty” (francuskie szlagiery prezentuje gorzowski Teatr Osterwy) - 6 września, 19.00
„Hawaje, czyli przygody siostry Jane” (Daria Widawska, Dominika Ostałowska) - 7 września, 17.00 i 20.00
„Listy do Michaliny” (Izabela Noszczyk) - 8 września, 18.00 i 20.00
„Szczaw” - 9 września, 17.00 i 20.00
Iris Munos śpiewa utwory Jacquesa Brela - 10 września, 19.00

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska