- Nie udzielamy informacji na temat zatrzymania jakichkolwiek innych osób w sprawie bombera - podkreśla prokurator Robert Tomankiewicz, naczelnik wydziału zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości i Korupcji we Wrocławiu. - Nie udzielamy również informacji dotyczących przesłuchiwanych świadków. Śledztwo się toczy i na razie nie możemy powiedzieć niczego nowego w tej sprawie.
Prokurator nie potwierdza plotek, jakoby zatrzymano kolejne osoby, związane z bomberem z Wrocławia. Za to wiadomo, że w autobusie, w którym zostawił podejrzany pakunek, jechał również jego dawny kolega z dzieciństwa, który również mógł zginąć w zamachu.
Przypomnijmy, że do wybuchu bomby skonstruowanej z szybkowara doszło 19 maja ok. godz. 14.00 we Wrocławiu. Młody człowiek zostawił pakunek w żółtej reklamówce w autobusie linii 145. Kierowca pojazdu wyniósł ją z autobusu. Tam doszło do wybuchu i poważnego zranienia 82-letniej kobiety. Kilka dni później (24 maja) został zatrzymany w rodzinnym domu w Szprotawie. 22-latek był kompletnie zaskoczony. Początkowo przyznał się do winy, ale później wycofał zeznania.
Zobacz też: „Bomberem” grzeczny i spokojny 22-latek ze Szprotawy
- Nasze miasto stało się sławne w całym kraju - śmieje się z goryczą mieszkanka Szprotawy. - Takiego najazdu telewizji, fotoreporterów i dziennikarzy jeszcze nie przeżyliśmy. Ale byśmy woleli być sławni z innych, lepszych powodów.
Ciągle czynny jest profil Pawła R. na portalu społecznościowym, chociaż ostatnie wpisy pochodzą sprzed kilku miesięcy. Możemy na nim przeczytać, że właściwą osobą na tronie (Polski) byłby Janusz Korwin-Mikke. Jeden z ostatnich zamieszczonych postów traktuje o imigrantach, jako „zalewie Europy śmieciem ludzkim, który nie chce pracować.
Zobacz też: Zamachowiec z Wrocławia wpadł w Szprotawie
O zdolnościach młodego człowieka świadczą między innymi wpisy na stronie jego dawnej szkoły, dotyczące sukcesów naukowych, np. w konkursie z języka angielskiego.
- Był bardzo zdolnym uczniem, pochodził z dobrej rodziny - mówią osoby, które go znały. - Nikt by się nie spodziewał, że może zrobić coś takiego. I po co? Żeby co zamanifestować? Przeciwko czemu? Szkoda jego młodego życia.
Ludzie mówią, że to wielkie miasto przewróciło mu w głowie. Bo tam można spotkać ludzi o najróżniejszych poglądach. Również tych skrajnych. Może ktoś go nakręcił, żeby to zrobił?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
