Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratorzy już wiedzą, w którym miejscu wybuchł pożar w hali z odpadami w Przylepie

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Wideo
od 16 lat
W piątek Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze przekazała informacje na temat najnowszych czynności prowadzonych w ramach postępowania przygotowawczego. Do pracy prokuratorzy wykorzystali skaner 3D.

Pożar w hali w Przylepie. Najnowsze czynności prokuratury w tej sprawie

Do pożaru w hali z niebezpiecznymi odpadami w sołectwie Przylep doszło w sobotę, 22 lipca. W związku z pożarem oraz wybuchem substancji łatwopalnych poprzez sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia osób oraz mienia wielkiej wartości w poniedziałek, 24 lipca Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła postępowanie.

Podczas piątkowej konferencji prasowej przedstawione zostały wykonane czynności. Prokuratorzy już wiedzą, w którym miejscu było zarzewie pożaru w hali z odpadami w Przylepie. Ale z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego nie przekazują, które to miejsce lub czy było ich kilka.

Pożar w hali w Przylepie. Wykorzystany skaner 3D

Wiadomo, że przez kilka godzin z udziałem specjalistów rejestrowano miejsce zdarzenie skanerem 3D.

– W chwili obecnej najważniejsze jest zabezpieczenie tego terenu i utylizacja zgromadzonych tam materiałów, dlatego prokuratura podjęła czynności, aby zarejestrować w trwały sposób miejsce zdarzenia, by biegli mogli na podstawie tego materiału przeprowadzić swoje opinie w zakresie, zarówno ustalenia przyczyn pożaru, jak i jego rozmiaru – wyjaśnia prok. Ewa Antonowicz, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. – Taki skaner 3D wykorzystywany jest w najcięższych sytuacjach, gdzie jest potrzeba zwizualizowania miejsca zdarzenia.

Pożar w hali w Przylepie. Pobrane próbki do badań

Ponadto, pobrano próbki do badań z hali, okolicy i cieków wodnych, do których istniało prawdopodobieństwo wycieku wody po akcji gaśniczej, m.in. pobrano próbki z Gęśnika.

– W hali z udziałem dwóch biegłych z zakresu pożarnictwa i biegłego z zakresu chemii prokurator pobrał próbki i zabezpieczył materiały, które mogą przyczynić się do wyjaśnienia okoliczności całego zdarzenia – mówi rzeczniczka prasowa prokuratury. – Przeprowadzono też badania z zakresu ochrony środowiska i gospodarki odpadami. Na wyniki badań próbek trzeba poczekać. Powołano też biegłego, który w przyszłości będzie wykonywał kolejne badania z uwagi na to, że do skażenia może dojść po czasie, to zaplanowano pobieranie kolejnych próbek.

Na pytanie, czy w beczkach mogły być odpady radioaktywne, rzecznik odpowiedziała, że prokuratura ma wiedzę na temat potencjalnych miejsc, z których te składniki mogły pochodzić. – Wiemy, że to były m.in. odpady i szlam farb, olejów ropopochodnych, a także chemikalia z różnych laboratoriów - stwierdziła.

Pożar w hali w Przylepie. Przyczyny?

Prokuratura na razie nie wyklucza żadnej z wersji przyczyn pożaru. – Na chwilę obecną są analizowane różne wersje śledcze. Gromadzimy dowody. Są przesłuchiwani świadkowie, m.in. osoby, które są właścicielami hal lub zajmują je. Zabezpieczono monitoringi, które są poddawane wnikliwym oględzinom – poinformowała rzecznik prokuratury.

Prok. E. Antonowicz potwierdziła doniesienia jednego z właścicieli pobliskich hal o tym, że miejsce nie miało miejskiego monitoringu. Analizowane są nagrania z kamer w pobliskich halach zamontowane przez prywatnych przedsiębiorców.
W czwartek w sprawie pożaru odbyło się spotkanie z udziałem prokuratura i służb – policji, straży, inspekcji ochrony środowiska i powiatowego inspektora sanitarnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska