Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszła wiosna, przybyło bezdomnych

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
- W altanie śmieciowej na Górczynie leżą zwłoki! - zaalarmowała nas wczoraj rano Czytelniczka. Gdy na miejsce dotarł reporter, ,,zwłoki''... chrapały. Okazały się całkiem zdrowym, zarośniętym panem.

Chwile potem obok zjawiła się jego przyjaciółka. Oboje są bezdomni. - Czy my tu komuś krzywdę robimy? Nie śmiecimy, nie sikamy, tylko śpimy. Na głowę przynajmniej nie pada - powiedziała ona.

On przyznał, że nikt się ich nie czepia poza sprzątaczką. - Goni nas - wytłumaczył. I zaczęli przeglądać śmieci. Prosili, by nie podawać namiaru na altanę. - Jeszcze nas tu pobiją czy coś - dodali. Ich całe legowisko to dwa rozłożone na ziemi kartony.

Bo nie można pić

Sygnały o bezdomnych okupujących nocami klatki czy altany dostaliśmy też od mieszkańców centrum Gorzowa. Najczęściej takie osoby pojawiają się w tych miejscach tylko na noc.

Sylwia Krasińska jest kierowniczką gorzowskiego domu Brata Alberta, które prowadzi noclegownię, schronisko i mieszkania treningowe dla bezdomnych. Przyznaje, że po świętach wielkanocnych, gdy robi się cieplej, niektórzy z jej podopiecznych odchodzą z domu. - Dokąd? Mogę się tylko domyślać. Wiem, że niektórzy urządzają sobie cztery kąty w altanach. Decydują się na to w ciepłe miesiące, gdy wiedzą, że nocą nie grozi im zamarznięcie - mówi.

Dlaczego ludzie rezygnują z darmowego, ciepłego miejsca do spania, trzech posiłków dziennie i dostępu do specjalistów od pomocy społecznej, bo takie warunki są w schronisku? Żadna tajemnica - w placówkach brata Alberta nie można pić alkoholu.

Lepiej dać znać

Ilu jest w woj. lubuskim ludzi bez dachu nad głową? Tego nie wie nikt. Na pewno kilkaset osób. Dokładnych statystyk nie ma, bo bezdomność to nie przestępstwo. Ale policja podkreśla, że warto - dla dobra bezdomnych - dzwonić na komendę, gdy widzimy, że są w tarapatach. - Poza tym koczowanie na klatce, brudzenie, a także awanturowanie się to zachowania uciążliwe i jeśli jesteśmy ich świadkiem, możemy wezwać patrol. Jeżeli takie sytuacje się powtarzają, warto o pomoc poprosić dzielnicowego - radzi Sławomir Konieczny z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Co z bezdomnymi z altany śmietnikowej na osiedlu Górczyn? Policja obiecała nam, że zaproponuje im odwiezienie do schroniska. Ale zmusić nie może. Prezes spółdzielni mieszkaniowej Tadeusz Piotrowicz komentuje, że zajmowania altan często udałoby się uniknąć, gdyby mieszkańcy bloków zamykali te budki, które są na zamek. Ta akurat jest. - Widzi pan: jeśli wszyscy wyrzucający śmieci dbali o zamykanie bramy, nie byłoby w środku bezdomnych - tłumaczy prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska