Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczoły żądlą dzieci

Bożena Bryl
- Syn wrócił do domu ze spuchniętym okiem - poskarżył się nam mieszkaniec Białkowa. Wszystko przez to, że przy szkole są ule.

Kiedy w pałacyku powstawała przed laty podstawówka, urządzono też służbowe mieszkanie dla jej dyrektora. Tak było do czasu, kiedy jeden kolejnych dyrektorów Tadeusz Lewczuk został burmistrzem. Wtedy gmina sprzedała mu lokal. Mieszka on w nim do dziś. Były burmistrz, już na emeryturze, hoduje pszczoły, a pasiekę umieścił na terenie szkoły niedaleko boiska.

Boją się o dzieci

Dotąd nikt w Białkowie głośno nie protestował. - To mała społeczność, ludzie są ze sobą powiązani i zżyci, a pan Lewczuk jest znaną postacią i nikt nie chciał z nim konfliktów - mówi jeden z mieszkańców. Uważa jednak, że najwyższa pora usunąć pasiekę, bo kiedyś użądlenie może się skończyć nieszczęściem. Dzieci w pobliżu grają w piłkę, która często im wpada pomiędzy ule. - Kiedy po nią idą, pszczoły ich atakują - twierdzi mężczyzna i dodaje, że jego syna spotkało to kilkakrotnie.

Dyrektorka szkoły Anna Pikuła potwierdza. - Takie przypadki zdarzają się teraz prawie codziennie, bo pszczoły oszalały - mówi. Wabione zapachem kwitnących roślin i rozzłoszczone hałasem tną na potęgę. Dyrektorka twierdzi, że prosiła T. Lewczuka, żeby wywiózł pasiekę, ale na obietnicach się kończy. - Znowu podejmę interwencję, bo tak dalej być nie może - podkreśla.

Dotąd nie wadziły

Właściciel pasieki twierdzi, że ule stoją w tym miejscu od wielu lat i jakoś nikomu nie przeszkadzały. Aż do teraz. - Nikt w tej sprawie u mnie nie interweniował - mówi pszczelarz. Dodaje, że dopiero kilka dni temu dyrektorka szkoła poprosiła go o usunięcie uli i zamierza to zrobić. - Nie ma sprawy, przeniosę je za mur do sąsiada - zapewnia. Uważa jednak, że opowieści i nagminnych użądleniach są nieprawdziwe, choć pojedyncze przypadki mogą się zdarzyć. - Dzieci zrobiły sobie zabawę z kopania piłki w stronę pasieki. Potem jedno z nich po nią idzie, a reszta obserwuje, co zrobią pszczoły. Niepokojone owady robią się niespokojne i wtedy mogą użądlić - tłumaczy pszczelarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska