- W miarę możliwości będę starał się uczestniczyć w sesjach. To jest czas, że trzeba zabierać głos w sprawach ważnych dla Gorzowa – mówi nam Robert Anacki. To niezrzeszony radny, który od wielu miesięcy nie uczestniczył w sesjach rady miasta. Po raz ostatni brał udział w obradach 30 marca 2022, gdy radni obradowali zdalnie. Na sali sesyjnej, gdy obrady były w wersji stacjonarnej, w zeszłym roku nie było go jednak ani razu. Po raz ostatni na sesji w urzędzie Anacki był 22 grudnia 2021. Łącznie na 58 sesji w tej kadencji rady miasta, radny Anacki uczestniczył w 33 sesjach. Co do sesji w trybie online, które były w czasie pandemii, nie można mieć do niego zastrzeżeń, bo radny uczestniczył w 18 z 19 takich posiedzeń. Na 39 sesji stacjonarnych był jednak na zaledwie 15.
Jego nieobecności były jednym z tematów na ostatniej sesji, a radni poświęcili temu kilkanaście minut.
- Czy państwo macie jakąś wiedzę, co się dzieje z kolegą radnym? Otrzymujemy pytania od mieszkańców: „co się dzieje z radnym?”, „jak wygląda jego sytuacja?”. Może pan przewodniczący mógłby się bardziej zainteresować tematem i wystosować zapytanie do radnego…? Sytuacja jest dziwna. Jest nas 25, a tak naprawdę 24 – mówił radny Radosław Wróblewski, przewodniczący klubu radnych PO.
- Nikt za bardzo nie ma z nim kontaktu, również my. Szkoda, bo to jest jeden radny mniej – mówił radny Tomasz Rafalski, przewodniczący klubu PiS, w którym do 2021 był Anacki, swego czasu zastępca Jarosława Gowina w Porozumieniu, czyli byłym koalicjancie Prawa i Sprawiedliwości.
Rozmawialiśmy z radnym Anackim
Po sesji próbowaliśmy się z radnym skontaktować, miał jednak wyłączony telefon. Kontakt nawiązaliśmy w czwartek 2 lutego.
- Na to, by przychodzić na sesje, nie zawsze pozwala mi stan zdrowia – mówi radny. Naszemu dziennikarzowi zdradza, na jaką chorobę ma cierpieć, prosi jednak, by jej nazwy nie upubliczniać. Dodaje, że miał informować o niej przewodniczącego rady Jana Kaczanowskiego. Ten jednak sobie tego nie przypomina.
Radny Anacki mówi nam, że z jego frekwencją na sesjach nie byłoby problemu, gdyby mógł w nich uczestniczyć zdalnie. Na to, by on uczestniczył w sesji np. z domu, a pozostali radni byli w sali sesyjnej w urzędzie, nie ma jednak szans.
- Nie chcę stwarzać precedensu – mówi nam przewodniczący rady.
Radny nie może zrzec się diety
Podczas ubiegłotygodniowej sesji radni podnosili głosy, by wprowadzić uchwałę, która pozbawiać będzie radnych diety w przypadku nieobecności na sesjach czy komisjach. Dieta radnego wynosi 3 489 zł, a za każdą nieobecność jest uszczuplana o 10 proc. W grudniu 2022 radny Anacki nie był ani na sesji, ani na dwóch komisjach, więc dostał 2 443 zł.
- Radny nie może zrzec się diety, musi ją przyjąć. Później może ją przeznaczyć na dowolny cel – mówi przewodniczący rady Jan Kaczanowski.
- Ja przeznaczam ją na sport, wcześniej pomagałem klubowi żeglarskiemu, teraz wspomagam indywidualnych sportowców – mówił nam wczoraj R. Anacki. - Prowadzę swój biznes, mam firmę. Dieta nie jest mi potrzebna – dodaje radny.
Anacki już nie dla polityki?
W trakcie ostatniej sesji prawnik urzędu Dariusz Sas mówił, że radnego Anackiego ocenią wyborcy. Sam radny mówi nam jednak, że nie będzie takiej możliwości.
- Z polityki wycofałem się półtora roku temu. W wyborach już startować nie zamierzam. Mandat radnego będę jednak chciał wypełnić do końca kadencji – mówi.
Najbliższa sesja rady miasta Gorzowa będzie w ostatnią środę lutego.
Czytaj również:
Gorzów. Pieniądze nie poszły na diety radnych, ale na MZK
Zobacz wideo: Gorzów. 21-latek zniszczył ławkę, auta i wiatę przystankową
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?