Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rano na zajęcia, wieczorem do pracy

MAGDALENA BANDURAK 068 324 88 51 [email protected]
Agnieszka Miśków ma 22 lata. Wychowała się w Bolesławcu. Skończyła filologię polską. Jest w trakcie obrony pracy licencjackiej i zaczęła nowy kierunek na Uniwersytecie Zielonogórskim - filologię angielską. W wolnych chwilach udziela korepetycji z języka angielskiego i czyta książki.
Agnieszka Miśków ma 22 lata. Wychowała się w Bolesławcu. Skończyła filologię polską. Jest w trakcie obrony pracy licencjackiej i zaczęła nowy kierunek na Uniwersytecie Zielonogórskim - filologię angielską. W wolnych chwilach udziela korepetycji z języka angielskiego i czyta książki. fot. Marek Marcinkowski
Z roku na rok zwiększa się liczba pracujących studentów. Aby pogodzić obowiązki z nauką, przechodzą na indywidualną organizację studiów.

Na Uniwersytecie Zielonogórskim już kilkaset studentów zdecydowało się na taki tok.

Dzięki indywidualnej organizacji studiów student nie musi chodzić na wszystkie planowo przewidziane zajęcia. Terminy i warunki zaliczeń uzgadnia z wykładowcami. Przysługuje ona szczególnie studentom niepełnosprawnym, samodzielnie wychowującym dziecko, osiągającym dobre wyniki w nauce, dotkniętym zdarzeniem losowym, pracującym w organach samorządu studenckiego lub pracującym zawodowo. Decyzję o przyznaniu toku indywidualnego podejmuje dziekan.

- Trzeba napisać podanie i uzasadnić swoją prośbę - tłumaczy pani Justyna, pracownica dziekanatu na Uniwersytecie Zielonogórskim. - Osoby takie muszą pilnować terminów, uzyskiwać zaliczenia i zdawać egzaminy jak inni studenci.

Chciałam się usamodzielnić

Rozmowa z AGNIESZKĄ MIŚKÓW pracującą studentką, która od trzeciego roku uczy się w trybie indywidualnym

- Od jak dawna pracujesz?
- Na pierwszym roku studiów miałam za dużo przedmiotów i książek do czytania, więc skupiłam się tylko na nauce. Na drugim dorabiałam jako kelnerka i pracowałam też w Empiku. Nie było łatwo, bo latałam między wykładami, ćwiczeniami i pracą. W tym samym roku złożyłam prośbę o przyznanie toku indywidualnego, ale w dziekanacie mieli zamieszanie i przyznano mi go dopiero na trzecim. Zatrudniłam się wtedy na prawie cały etat w sklepie odzieżowym i pracuję tam już rok.

- Brakowało ci pieniędzy, czy chciałaś dorobić?
- Dostawałam od rodziców wystarczająco, żeby przeżyć, ale chciałam się usamodzielnić. Mieliśmy tak mało zajęć, że zamiast siedzieć w domu, wolałam zrobić coś pożytecznego. Teraz utrzymuję się sama. Zarabiam i zdobywam po drodze doświadczenie zawodowe.

- Kto może starać się o indywidualny tryb nauczania?
- Każdy student, który ma w miarę dobrą średnią z ocen. Trzeba napisać podanie i umotywować prośbę. Powody mogą być różne, na przykład choroba, ciąża, czy praca.

- Co daje Ci tok indywidualny?
- Nie muszę chodzić na zajęcia wraz z grupą, tylko umawiam się z wykładowcą na inny termin. Zaległości i egzaminy zaliczam na konsultacjach. Większość profesorów idzie studentom na rękę i rozumieją, że niektórzy muszą pracować. Jestem teraz bardziej dyspozycyjna, bo nie muszę już dopasowywać godzin pracy do zajęć.

- Czy można pogodzić studia i pracę?
- Ten, kto jest uparty tak, ale kosztuje to dużo wysiłku. Organizm po pewnym czasie czuje przemęczenie, niedospanie i niedojedzenie. Mój chłopak Jarek jest przykładem studenta, który chodzi na zajęcia z całą grupą i pracuje.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska