Rekordowa liczba pacjentów z koronawirusem w zielonogórskim szpitalu. W placówce jest 191 chorych z COVID-19. Będą kolejne łóżka!

- Na oddziale zakaźnym Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze przebywają obecnie (w poniedziałek, 22 marca) 34 osoby - wyjaśnia nam Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

Ale przecież pacjenci z COVID-19 są także hospitalizowani w szpitalu tymczasowym, który powstał w budowanym Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze.

- Obecnie jest 157 pacjentów w szpitalu tymczasowym - dodaje jeszcze S. Malcher-Nowak. - W tym 32 osoby przebywają na OIOM-ie.

W lecznicy zauważono wzrost liczby pacjentów zarówno na łóżkach respiratorowych, jak i na odcinku obserwacyjno-zakaźnym.

Przez weekend liczba pacjentów wzrosła w sumie o 20 kolejnych osób. W poniedziałek łącznie w zielonogórskiej lecznicy jest więc hospitalizowanych 191 osób z COVID-19.

Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach w szpitalu tymczasowym udało się uruchomić kolejne łóżka dla pacjentów z koronawirusem. W sumie jest ich 170. To efekt decyzji wojewody, który zwiększa liczbę łóżek covidowych w regionie, by w lubuskich lecznicach nie zabrakło wolnych miejsc dla chorych z koronawirusem. W poniedziałek, 22 marca, LUW poinformował, że w Lubuskiem mieliśmy 1259 łóżek dla pacjentów COVID-19. 929 z nich było zajętych. Oprócz tego dysponujemy 111 respiratorami, 89 z nich było zajętych.

Okazuje się, że do lecznic trafiają coraz młodsi pacjenci z koronawirusem, nawet w wieku 30 czy 40 lat.

Zielonogórska lecznica wciąż stawia na rozwój. Dzięki remontom i modernizacjom na oddziale zakaźnym zielonogórskiego szpitala można było stworzyć kolejne łóżka dla pacjentów z COVID-19.

- Dzięki pieniądzom z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, które trafiły do nas za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego, wyremontowaliśmy trzy dodatkowe pomieszczenia na Klinicznym Oddziale Chorób Zakaźnych - informuje Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze. - Znalazło się tam miejsce na siedem łóżek, dzięki czemu zwiększyliśmy pojemność oddziału do 42 łóżek dedykowanych obecnie pacjentom z COVID-19. Koszt przystosowanie sal to ok. 700 tys. zł, za które serdecznie dziękujemy!

W Polsce już oficjalnie mówi się o trzeciej fali pandemii koronawirusa.

- Obecnie mamy dwa wyjścia - tak o sytuacji pandemicznej mówił w rozmowie z "GL" mikrobiolog Tomasz Ozorowski. - To, co zapobiega rozprzestrzenianiu się wirusa, to lockdown i szczepionki. Jeżeli się nie zaszczepimy, to będziemy musieli mierzyć się z lockdownem. Problem w tym, że nikt z nas nie chce go już więcej. Pozostają nam więc szczepienia.