Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzicu! Obserwuj dziecko! Uważaj na leki

Czesław Wachnik
Jeśli rodzice podejrzewają, że dzieci nadużywają leki, powinni skontaktować się z ośrodkiem - radzi Robert Brzózka
Jeśli rodzice podejrzewają, że dzieci nadużywają leki, powinni skontaktować się z ośrodkiem - radzi Robert Brzózka Paweł Janczaruk
- Dostęp do leków przeciwkaszlowych i na katar sprawia, że wiele dzieci staje się inwalidami! Trzeba zakazać ich sprzedaży! - alarmuje Czytelnik. - Tego nie można zrobić. Ale rodzice powinni bacznie obserwować swoje dzieci - radzi specjalista.

- W większości aptek w mieście młodzi ludzie mogą kupić dowolną ilość leków przeciwko kaszlowi i katarowi. Zawierają one środki, które z czasem uzależniają młodych ludzi od leków. Uzależnienie jest tak duże, że młody człowiek staje się inwalidą. Tak jest z moją córką, która po dwóch latach brania leków trafiła do Ciborza. Nie mam nawet pewności, że na powrót stanie się normalną nastolatką - mówi oburzony Czytelnik. I dodaje, że trzeba ostrzec rodziców, by baczniej obserwowali, co dzieci mają w kieszeniach czy torebkach. - Jeśli są tam specyfiki na kaszel czy katar, to powinno nam się zapalić żółte światełko. A ponadto radni muszą wprowadzić zakaz sprzedaży takich specyfików - przekonuje świebodzinianin.

Pełnomocnik burmistrza ds. uzależnień Robert Brzózka twierdzi, że radni nie mogą zakazać sprzedaży leków. - Mamy wolny rynek i trudno wymusić, by aptekarze nie sprzedawali powszechnie dostępnych leków. Taką decyzję mógłby podjąć tylko Sejm - przekonuje.

Zobacz też: Kredyt hipoteczny. Jak wybrać najlepszą ofertę?

A co do uzależnień, to Brzózka dodaje, że problem nadużywania leków dotyczy zarówno dorosłych, jak też dzieci. - I jeśli rodzice mają nawet podejrzenia, że ich dzieci nadużywają leków, to powinni skontaktować się z ośrodkiem dla osób uzależnionych, chociażby w Świebodzinie - tłumaczy.

Pracownicy apteki Śródmiejskiej w Świebodzinie potwierdzają, że wielu młodych ludzi chce kupić różnego rodzaju leki na kaszel, czy katar. - Najczęściej, gdy tylko wyczujemy, że taka osoba jest uzależniona, to mówimy, że leku nie mamy. W ostateczności sprzedajemy tylko jedno opakowanie. To jedyny sposób, by uniemożliwić dostęp do takich specyfików. Sprzedaży nie możemy odmówić - przekonują farmaceuci.

Kilkadziesiąt metrów dalej kolejna apteka. Jej kierownik Anna Muszyńska, też nas zapewnia, że o ile personel podejrzewa, że kupujący zażywa leki niezgodnie z przeznaczeniem, czyli po prostu jest od nich uzależniony, to takiego leku nie dostanie.

- Oczywiście, że nie możemy powiedzieć, że leku nie sprzedamy, ale twierdzimy, że poszukiwany medykament został wyprzedany. To najczęściej pomaga - tłumaczy A. Muszyńska. I potwierdza, że nadużywanie lekarstw, dodatkowo w połączeniu z innymi specyfikami, a z jakimi, to młodzi ludzie dowiadują się w internecie, jest nawet groźniejsze od zażywanie narkotyków. - Po dwóch latach zażywania leków, spustoszenie w mózgu jest tak wielkie, że człowiek staje się inwalidą na całe życie. Dlatego rodzice powinni dbać, by ich pociechy nie wpadły w nałóg - radzi.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska