Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozgrywa się decydująca faza bitwy o Polskę. Jakie są możliwe scenariusze?

Robert Bagiński
Nie ma co udawać, że ktokolwiek w Brukseli, Berlinie i Paryżu, chce naszego dobra. Każdy z tych ośrodków nastawiony jest na realizację własnych interesów.

Urzędnicy europejscy, prędzej czy później, oficjalnie czy zza węgła, uderzą w każdego, kto podniesie zbyt wysoko głowę, albo zagrozi interesom Berlina lub Paryża. Właśnie teraz toczy się kluczowa rozgrywka. Polska postawa w sprawie ukraińskiego zboża, ma głęboki sens. Ekonomiczny, to oczywiste, podobnie jak i polityczny. Pokazała coś bardzo istotnego. Nie ma co udawać, że ktokolwiek w Brukseli, Berlinie i Paryżu, chce naszego dobra. Każdy z tych ośrodków nastawiony jest na realizację własnych interesów. Gołym okiem widać, że działania brukselskich urzędników nie są nacechowane sympatią, życzliwością lub chociażby neutralnością. Jako państwo, kilka razy w historii komuś przeszkadzaliśmy. Przeszkadzamy i teraz.

Najgroźniejsze dla Polski jest to, że ludzie przyzwyczaili się do jej istnienia. Więcej, są przekonani, że nie ma podstaw do rozpamiętywania czasów, gdy naszego kraju nie było na mapie, albo na niej był, lecz pod sowieckim butem. Jesteśmy gospodarczym tygrysem Europy. To fakt, którego Tusk nie zakrzyczy, a jego totumfaccy z partii, uniwersytetów oraz dużych redakcji, nie zakwestionują żadną zmanipulowaną analizą. Rzecz w tym, że mamy w Polsce całą rzeszę ludzi, nie tylko polityków i dziennikarzy, którzy uważają się za oczytanych, a nawet chcą uchodzić za autorytety w swoich środowiskach, lecz jedynym ich zajęciem jest podważanie wiarygodności do Polski.

Odzyskana przez Polskę suwerenność i niepodległość, raz w 1918 roku, a później w roku 1989, wcale nie oznacza końca zmagań o to, aby być państwem całkowicie niezależnym od innych. Ba, wydarzenia ostatnich lat, miesięcy i tygodni, coraz bardziej uświadamiają, że dopiero wchodzimy w fazę, gdy wcale nie będzie łatwiej, niż w przeszłości. Wtedy wróg był zdefiniowany, nazwany, a jego intencje oczywiste. Dzisiaj jest inaczej, a kurs na współpracę z tymi, którzy wcale nie muszą nam życzyć dobrze, obraliśmy sami. Nie został nam przez nikogo narzucony. Na naszych oczach, choć w obszarach dla przeciętnego obywatela trudnych do zauważenia, rozgrywa się decydująca faza bitwy o Polskę. Pierwszym jej etapem są wybory i referendum, ale warto napisać to już dzisiaj: najtrudniejsze dni przyjdą na drugi dzień po ewentualnym zwycięstwie Zjednoczonej Prawicy. Wtedy usłyszymy, że wybory zostały sfałszowane, a wynik referendum jest nieważny. Rząd okaże się nielegalny, a pomoc przyjdzie z zewnątrz. Tyle tylko, że to już przerabialiśmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska